15 czerwca 2013
15 czerwca 2013, sobota ( tęsknoty )
podobno o tym żeby się urodzić decydujemy sami. ciągniemy los z nadzieją że trafi się niezły kawałek życia. zbiegamy po schodach z ostatniego piętra wprost do ogrodu. w najstarszym drzewie czas wyżłobił przejście. rodzą się gwiazdy, nic nie znaczące planety, pchły i święci. tam większość uważa że to zabawne nie wiedzieć. lecz kiedy źle się darzy wiadomo że los był ślepy albo nadpsuty jak śliwka która za długo wisi na drzewie i upiera się dojrzeć na ciemny fiolet, aż zaczyna marnieć i ropieć. zawieje, owoc spada na ziemię a ta bez skrupułów otwiera paszczę i po sprawie.
myślisz, że nasz syn musiał się bardzo nudzić skoro wrócił. a ja uważam, że on tu na kogoś czeka. jest idealnym dzieckiem, takim z którego można być tylko dumnym. czasami spoglądając w lustro przypominasz sobie jak mało czasu zostało by pożyć - wtedy los naszego chłopca okazuje się pustym. to nieprawda. idziemy trzymając się za ręce. oczywiście większość się dziwi. jakie to szczęście że świat nas nie dotyczy. jesteśmy tu tylko na chwilę, dla niego.
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53
25 kwietnia 2024
2504wiesiek
25 kwietnia 2024
IdęKrzysztof Piątek
25 kwietnia 2024
Bajkowyvioletta
25 kwietnia 2024
Misja z paremiąsamoA