3 kwietnia 2017
Dunya
Mojej Najukochańszej
tyle w nas pozornej realności. wybuch pod skórą
(dostrzegalny jedynie pod mikroskopem)
- i przenosisz się wstecz. w przeszłości prawie każdy
jest wielkości szpilki, jednoocy giganci
nie mierzą więcej, niż cal
labilność: grasz śnieżkami w bilard
to znów powaga, trzymamy rzeczywistość za pysk
(planeta na zbyt długiej smyczy, kosmiczne jo - jo)
ufność może skutkować rozstaniem
(marnotrawnicy wracają z pochylonymi głowami, w milczeniu
płyn z pianką zaburza dykcję
a lepiej nie pogarszać sytuacji bełkotem)
otwieram okno i ulica bryzga, szumuje w pokoju
(rośnie w nas to miejsce, jest o krok
wystarczy zebrać płynny świat, odcedzić grudki)
krzyczy mi się, prosto w szyby samochodów
więc chodź, pomaluj mi Piekło
dobrze wiesz, na jaki kolor
https://www.youtube.com/watch?v=KCZof9lRsT8
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
0505wiesiek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
5 maja 2024
N2absynt
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt