22 grudnia 2016
Dacht waifu
tekst w zasadzie pożegnalny. potem przyjdą
czarnoocy piosenkarze i zmienią mnie w głos
rozkrzyczy się lalka, małodobry Wujcio
o niedokładnie upudrowanej twarzy
powinien mnie zagrać Brandon Lee - powiem stojąc
przed otwartą szufladą. kable w niej, kasety na korbkę
(przewjasz tak długo, aż ze związków, rodziny
nie odrobionych prac domowych
zostanie kłak, zbitka ciał i fraz bez osobowości
ani siarki
symbol symboli, znaczący Wszystko i Wesz
zostanie inicjał oraz kość, encyklopedia tak długa
że można ją związać w kokardkę
i oplecie naszą wieś, miasto Bug, państwa ościenne
o których tylko się gada, a gdzie wszystko wyschło
nawet wojna)
kawki dawno zasnęły w kominie, buzuje kawa i cola
szaleństwo, więc się zanurzam. słowa sztucznego pana
brzmią śmiesznie w cieczy. wygłasza mną orędzia
deklamuje rycerskie eposy
wrzask węzełkowy. przebija się sadza
trudna do zniesienia
ryby trzepoczą zamknięte w komodzie
https://www.youtube.com/watch?v=8-r-V0uK4u0
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
wiesiek