7 grudnia 2015
Cymelium
zwiedzam nielegalne grzebowisko
dom z klamek i szuflad. rzeka w co drugim pokoju
wolno się odwrócić przed północą
tamta myje. sine, chyba jeszcze nie padło
podobno chłopczyk. nie pozwala dotknąć
w każdej kropli dwieście par oczu
leniwy nurt, resztki kadłuba na brzegu
kieliszek i czaszka, włos, złamane pióro
kupka śmieci milcząca o przeszłości, artefakty z gliny i miedzi
drewniany wieloryb z oderwaną płetwą
można by połatać, zawsze to flaga
domyślić się brakujących liter
dokąd płynęli? najpewniej na wschód
tam coraz zimniej, gorączka śniegu. ludzie
wybierają lodowate kamyki z dna
potem sprzedadzą na bazarze. naiwniaków nie brakuje
dziennik nie ma połowy kartek. i tak-cenne znalezisko
...w radość... lekk... -słowa zdarte gryzącymi falami
tamta zakopała pod skałą
jakiś wykolejeniec grzebie, otwiera pudełko
gapie- zbyt tchórzliwi by go odpędzić
15 listopada 2024
Słodziakudoremi
14 listopada 2024
KaterinYaro
14 listopada 2024
FluktuacjeArsis
14 listopada 2024
Muslimowo. Szczypce śmierciArsis
14 listopada 2024
0005.
14 listopada 2024
0004.
14 listopada 2024
święta - dzieci przyjadąsam53
14 listopada 2024
oszukać jest najłatwiejYaro
14 listopada 2024
we śnie widzę dziurę którąsam53
13 listopada 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga