Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 3 december 2022

Sprośności

Stylowe dowcipy, jedynie szeptem
w najgłębszym mroku.
Nieprzeniknionym dla łakomych oczu.

Zgrabny początek, ale bez dalszego ciągu
– niespełnienia wypełzają z kątów,
więc pozostają tylko skoki w bok.

Zakończone zwyczajowym upadkiem
tuż pod koślawą linie horyzontu,
ewentualnie w niedopraną pościel.

I wraz z nocą coraz większe
rosną szepty, niestety
z każdym upływem mniej śmieszne.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 2 december 2022

Ewolucje

Zabobonni heretycy palą
ognie, nawet święte. Od czasu do czasu
podrzucając suche wiązki
słów pierworodnych.

Jednak mimo solennych zapewnień
oświeconych przez szpary nie posiadłem
daru mowy, tym bardziej
milczenia.

Zawstydzony chowam się w szafie,
aby policzyć wszystkie drobinki
kurzu.

Wirujące zupełnie bez związku,
lecz przynajmniej w świetle
ognisk.

Rozpalonych na początku.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 1 december 2022

Bank potępionych

Kredyt bez prolongaty w nieskończonym
systemie ratalnym.

Hasło doskonale widoczne z balkonu
mojego domu, wykrzywionego
ze strachu.

Na tak zwanym podwórku szaleńcy
i boże dzieci polują na wiewiórki.
Lokalne safari bez ograniczeń
ciszy nocnej.

Oraz zupełnie bez związku: okoliczne
jabłonki uginają się od ulęgałek,
jednak my umorusani trującymi jagodami
mamy gdzieś ewentualne następstwa.

Kredyt cofnięty, na balkonie coraz zimniej.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 30 november 2022

W poszukiwaniu nowej formy

W skali od 1 do 10
11 kresek, na termometrze.
A bezzębny widelec straszy
12 nanosekund po północy.

Ze strachu wywołuję 13
duchów świąt minionych.
Mam kilka pytań dotyczących
numerologi.

Jednak milczą zawstydzonev
niewiedzą.
Pora na 1/2 do 3/4.
Nad ranem westchnę:
przeklęte ułamki.

Koniec bajki.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 29 november 2022

Spustoszenie

Umarłym kadzidło, żywym piędź ziemi
w sam raz na zagon kartofli.
Poletka uprawiane pod osłoną ciemnej
folii, aby wszystkie noce były bezgwiezdne.

W dzień hasła, entuzjazm miarowych kroków,
nieodzownie wykrzywione usta.
Z niewielkim zaprzeczeniem spierzchniętych
warg i lekko drżących powiek.

Szklane światy wyszyte grubą nicią
w prześliczne makatki zdobiące ziąb ścian,
przysłaniających okna. Szczególnie te na drugą
stronę podwórza, zawsze szczelnie zamknięte.

Dokładnie tak samo jak oczy i uszy,
to pomaga, zgodnie z receptą dosłownie
na wszystko.

Żywym kadzidło, umarłym piędź ziemi,
bez różnicy w ostatecznym rachunku.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 28 november 2022

Jedną nogą na księżycu

Każdej nocy dosypuję tłuczonego szkła
do spiralnej drogi na jedynego satelite.
Dostępnego w tym najlepszym z wymiarów.

Od kiedy wilki już nie wyją pod północnym
oknem zasłaniam pełnie dziurawym kocem.
Mimo to biją po oczach, szczególnie
przez dziurkę od klucza.

Nie, nie podglądam sąsiadów pędzących
życie i bimber w zaułkach klatki schodowej.
Jednak, na wszelki wypadek, zapisuję
wszystkie ruchy w kajeciku.

Całkiem słusznie nazywanym brudnopisem,
pokrywa go ponad stuletni kurz opowieści
wyszeptywanych przez rozstajne babcie.

Drugą nogą stoję twardo, na gruncie
przez szalone wieszczki zwanym Ziemią.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 27 november 2022

Martwy gołąb i róża

Krzywe obrazki znad kufla,
pełnego herbaty. Lura, z nadmiarem
cukru.

Znamienne – nie słodzę od dziecka,
a przynajmniej nie mieszam.
Trzy razy w prawo i cztery odwrotnie.

Łyżeczka z surowców wtórnych,
punkt topnienia trzynaście stopni
w niewiadomej skali.

Tak naprawdę wszystko to iluzja,
marny magik i kulawa asystentka,
cisza na widowni.

Nie ma co liczyć
na zmartwychstanie gołębia, róża
uschnie – przyroda.

Tylko kufel nadal pełny,
wiadomo – lura, przesłodzona.
Pozostało tylko spluwanie przez zęby.

I beznadziejne próby prostowania
zastanych poranków.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 26 november 2022

Dom chorych

Bóg mieszka w szafie, odziany w szlafrok
dobrotliwie kiwa głową gładząc grzechy
pierworodne.

Mam za pazuchą kosmos, galaktyki
na krótkiej smyczy. Spaceruję w pustce,
pełnej bezczasu.

Przykazania wykute na nowo nie spoczną
w arce, w skrzyni martwego tapczanu
pokryją się kurzem, patyną przemilczeń.

Nocą świat ujawnia prawdziwe oblicze,
wykręcam go na drugą stronę,
spiralnie segregując grudki ziemi.

Stracone pokolenia wzbijają gęsty kurz
podczas wspinaczki. Góra nie ma znaczenia,
tylko kręta droga usiana odłamkami modlitw.

Nad ranem płynę poprzez eony,
smiertelność już nie uwiera, delikatnie
łaskocze podniebienie.

Słowa, bo cóż zostało w na wiór
wyschniętym powietrzu. Drzwi szafy
skrzypią ostatecznie wzywając.

Zmiłuj się. Amen.


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 24 november 2022

Wszetecznice

Hej, panienko przybyli pod okienko, nie pukają.

Ostatni wikingowie, nadmiernie śliniąc kartki,
tworzą słownik wyrazów odwrotnych
do ruchu obrotowego ziemi.

Słońce razi, a zegar z kurantem wybija
pół noc tuż przed ćwierć dniem
– całkowity degeneracja wskazówek,
szczególnie tych krótkich.

Tylko sekundnik popierdziela,
nie zważając na wyrażenia,
nieodparcie w kierunku szczytu,
by upaść na dno.

Jarlowie podążają w kierunku pramatki
sklepów nocnych z całą siłą
śpiewając:

Duch nasz zahartowany w ogniu walk
z wiatrakami. Hej, panienko masz tu lusterko,
w którym nie można się przejrzeć.

Marginalnie: tytuł nie ma związku przyczynowego,
nie bacząc na skutki.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 22 november 2022

Nowy, ulepszony dzień

Na początek śniadanie przy akompaniamencie
pierwszej zmiany snucia lirycznych opowieści
alkoholików. Wszystkie ważne wiadomości
o dżinach ustawicznie wyskakujących z butelki.

Około południa szybki przegląd wulgaryzmów
niezbędnych na wieczór, wyświechtanych,
lecz najbliższych tak zwanemu sercu,
nie wspominając o duszy, lżejszej
niż garść makaronu w zupie.

Na proszonym obiedzie
talerze wypełnione uśmiechem,
z najprzedniejszego sortu plastiku.
I ponownie akompaniament: ciężki stukot
wyszczerbionych klawiatur maszyn do szycia.

Na kolację cała kolekcja znaczków zdartych
z cudzych listów, póżniej wyrównanie snem.
Pod głową ostatnia dzisiaj deska ratunku
zdobna w autograf przyszłego samobójcy.

Jednym zdaniem:
hamowanie z prędkością światła, w najniższych warstwach.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1