Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 july 2012

Nietytułowany


Wielość to jedna ze sztuczek
gehenny,
tak słyszałem w kościele pod wezwaniem
wszystkich od dobrej woli.
 
Bigamista też potrafi dochować wierności,
droga pani. Więc mam zaszczyt prosić
o palec serdeczny.
 
Uśredniony do przepisów ruchu
czuję się jak człowieczek z sygnalizacji.
Uwaga. Przeszedł.
 
Patrząc najszerszym kątem oka
jesteśmy na wymarciu.
Bo braknie prądu. Zgodnie z zasadą
zachowania energii szlag trafi biednych
i bogatych.
 
Kochanie, wybierz nagrobek z białego
granitu i wyryj:
„Dajcie mi wszyscy święty spokój”.
 
Zresztą,
brak tytułu też o czymś świadczy.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 10 july 2012

Katastrofa pralnicza


Umyłem gramofon – płakał rzewnie,
kwilił niczym dziecię.
Strzaskane próbówki, nie próbujcie
przemówić do rozsądku
pacynką.
 
Festiwal kiczu kręci się wraz z planetą,
ba - prawdopodobnie z galaktyką.
Nie ma teorii opisujących
człowieka przed lustrem.
 
Chyba żeby pokładać wiarę
i nadzieję w kącie odbicia i emisji
światła.
 
Walcząc o lepsze jutro uprawiam
seks w ogródku.
Przez telefon, jeszcze jedno osiągnięcie
zastępcze.
 
Tymczasem bęben wykonuje sześćset
obrotów na minutę.
Ja znacznie więcej - nie pomaga;
 
wszystko brudne, brudne, brudne.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 9 july 2012

Macabre. Tango nieparzyste


Człowiek człowiekowi
przynosi zanadrze pełne uczynków.
Martwe języki ożywają pod wieczór,
sentencje się sypią z obfitych
rękawów.
 
Chociaż bohaterowie dzieciństwa osiedli
na mieliznach jeszcze potrafimy
osłodzić noce.
 
Głupio – pamiętając gorycz budzika.
 
Dni spadają w jazgocie datowników,
nonsensownie drepczemy pomiędzy
za i przeciw.
 
Uwikłani w najważniejsze sprawy
czekamy na mannę albo sztuczkę zamiany.
Śnią nam się rozstąpienia, umarłe morza.
 
Głupio – zabawy pod włos nigdy nie kończą się cudem.
 
Już nie bierzemy za dobrą monetę
moralitetów. Wiara jest luksusem,
od kiedy apokalipsy zdarzają się średnio
dwa razy na stulecie.
 
Głupio – miłosierdzie chadza krętymi ścieżkami.


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 5 july 2012

Styks na styk


Ogniu krocz za mną
 
                         Pierwszy
 
Wiersz ciężki jak kamień, ciasny
niczym pętla w zaułku seryjnych
samobójców.
 
Słowa się plączą w warkoczach kilkunastoletnich,
listy pożegnalne na papeterii w serduszka.
 
Przynajmniej nie zdążą nagrzeszyć;
za bardzo.
 
Drugi
 
Dożywocie w lustrzanych odbiciach, podszyte
pierwszą zmarszczką. Na nic pośmiertny makijaż,
członki stężeją przedwcześnie.
 
Kara za wczorajsze zamki z piasku, nocne ejakulacje,
pocałunki i cierpki smak wina.
Fałszywe uśmieszki dozgonnie wdzięcznych
za kłopotliwe pożegnania.
 
Testamentarium
 
W pełni władz
doczesnych stwierdzam:
nie ma piekła we mnie, co najwyżej zaschnie
w ustach. Moneta pod język na szczęśliwą
modlitwę:
 
Błogosław wszystkim dzieciom, niech jak najdłużej wierzą
w potwora pod łóżkiem.


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 30 june 2012

Naturalistyczny wiersz pisany prozą


Powiedzieć o nim żyje to gruba przesada,
umarł kilka lat temu, na szczęście
nie gnije - spopielony w piecu krematorium.
 
Są tacy którzy boją się tego wyrazu,
być może pielęgnują w sobie winę
przodków. Lub cierpią
za ludzkość utytłaną we krwi
od zarania sapiens.
 
Mawiał: świat mnie nie lubi, po niewczasie
- miał rację. Gdyby zostawił testament:
Życie jest do dupy, umieranie
jeszcze bardziej.
 
Na granicy wymyślonego raju cud sparzył język,
żadnej poezji, wszystko związane
od przypadkowego początku do ostatniego
toastu:
 
Obyś się przecisnął przez igielne, a światłość niechaj
sobie będzie.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 27 june 2012

Na końcu najlepiej postawić trzy kropki


Największe zostawia ten spod piątki,
paląc ukradkiem, rzucił pół roku temu.
Pan Gienek ma filozofię na miarę ławki,
segreguje niedopałki według ważności
mieszkańców.
 
Dawno temu stwierdził nie mieszę  się na zdjęciach,
dali mu obola na drogę i kostur,
pokuśtykał.
Wino miało bukiet, osiadało na zębach
niczym grona.
 
Bez wybaczeń, ale bowiem wiem co czynie.
 
Układanie nekrologów z kropką w tytule
to zajęcie na miarę nocnych posuch.
Wszystko jest lepsze od snów o pogrzebie świętego
od miotły, tego z czwartej rano.
 
Delirium tremens i piekące oczy – przekleństwo
zbieracza rzeczy powszedniego użytku.
Najgorzej jest kiedy pada, trzeba spoglądać
w kałuże.
 
Synu spokojnie, i tak nie spojrzałbym ci w oczy,
pewnie byłbyś o dwadzieścia kilka lat wyższy.
 


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 26 june 2012

Czternaście dni


Piątek,
dzień piąty abstynencji,
rozdrapując swędzące zapomnienia
strach zżera
przed zerknięciem w ciemne kąty.
 
W wyciągniętą dłoń pieniążek;
tak proszę pani na chleb,
pod inną postacią, ale spragnionego napoić
jako rzecze pismo.
 
Śpij książę,
niech cię nie dręczą zmory
odczłowieczeń. Wypocisz z siebie
ból łaknienia. Ucałujesz stopy matki,
niech nie rozpacza;
 
wiele goryczy o nic, zdarza się w życiu.
Szkoda tylko, że jest taka granica
zza której już się nie wraca.
 
Przepraszam,
przede wszystkim siebie,
tego z pozowanego zdjęcia u fotografa
na rynku. 
 
Wątroba regeneruje się dwa tygodnie,
człowiekiem jestem, więc nic co ludzkie,
aż do śmierci.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 1 june 2012

Na początku była cisza


Przydatki do heliocentryzmu
 
Na zdjęciach i w snach widuję umarłych
oraz krzyże barw podstawowych.
Choć być może to eucharystia                                                                            
obrazu kontrolnego.
 
Mimo to zasypiam, bo na orbicie krążą
czujne oczy. Na straży krągłości planety
i pobudki w dniu kalendarzowy.
 
Trochę żal czasów gdy ziemia była płaska,
na wielorybach. Dziś tylko szumy i trzaski
w radioteleskopach.
 
I nikt nie przeprosi za usterki, o niepotrzebnym
spłaszczeniu nie wspominając.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 28 may 2012

Niedowidzenie mijanych wierszy


Nocą zatracam ostrość,
mosty, wieże, wyszlifowane bruki
zbite w mrok.
 
I przeklęte dreszcze w ogrodach,
pomiędzy drzewami.
Szydercze nowie,
szelesty tuż pod sklepieniem
czaszki.
 
Kroki milknące wpół zdania,
choć słowa się cisną
na kartkę.
Zaledwie kilka westchnień do świtu
a i tak przyjdzie złożyć głowę.
 
Podróż w czasie
z niedomówieniem datowników.
Męcząca wielowymiarowość przestrzeni
mocno ograniczonej życiem.


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 25 may 2012

Proxima Centauri


Jak połać mięsa na jatkach
tylko ręce żebracze
w kierunku najbliższej
gwiazdy.
 
Drobna kwestia frazeologii i martwych języków
- już można wznosić modły
w przydrożnych kaplicach świętych od spraw
przeciwnych naturze rzeczy.
 
Prawo moralne i parę szczypt innych
filozofii nadają smaku potrawom
z glinianych garnków.
Wszystko się kiedyś obróci w skorupy,
później z prochu powstałeś i tak dalej.
 
Światło ma bardzo długą trasę do przebycia,
czterdzieści bilionów kilometrów.
Nie wystarczy zmrużenie oczu by udowodnić
drogę mleczną czy teorię wielkiego wybuchu.
 
Tam czerwony karzeł w rozbłyskach,
tu haki kołysane niepewnym rytmem
iluś tam oddechów na jednostkę czasu.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1