Poetry

Alutka P
PROFILE About me Friends (26) Poetry (241) Diary (5)


Alutka P

Alutka P, 13 july 2011

gdzie drwa rąbią tam pióra lecą

dziś całą poezję mam w
duszy
a duszę niżej pleców
nie wiem czy moja wina - zdarzyło się

w komunistycznej szkole miałam same piątki
jeden dzień – wystarczy
ciekawsze zajęcia za rogiem
knajpiany szum wertowanych stronic
rozgrzane źrenice

szkoda

jak krowa wlezie w zboże
hop będzie cielę jak malowane
gapię się i wiem
nie wpasowałam się w gładko kształconych

wróbel przygotowany do zadziobania
wystąp
śmielej wyuczone
papugi
do dzieła

zaprawdę nie wiem po co
śpieszyło się czerwonym na białym
ciśnienie osiem za dużo żeby żyć
za mało żeby z głowy
spadł włos


number of comments: 9 | rating: 4 | detail

Alutka P

Alutka P, 12 july 2011

dziś

spotykam słowa potrzebne w drodze
boję się pochlebstw i wielkich samochodów
patrzą na mnie świetliste
mijają prędzej niż zdążę otworzyć oczy

wypalona dziura w skórze
nie zmieści więcej obrazów
nie pamiętam kiedy pływałam
ostatnio tęsknię za mruczeniem
wycieczki są już przeszłością
ociężałość ruchów
trzymam w kleszczach
rozżarzone węgle

tłuczone szkło
w niezgrabnych rękach igła
kręcę żeby nie rozerwać tkanki

na jutro kulę się
w sobie krótkie spacery
na odcinku dom - dom
i z powrotem
zakładam rękawice
ochronnie


number of comments: 9 | rating: 4 | detail

Alutka P

Alutka P, 11 july 2011

potrzebuję więcej zaćmień żeby nie dojrzewały maliny

odwrotnie pościelone
na drugim boku od końca
kładę się przy zlepieńcu
rozdrabniam wydłubane fragmenty
dopóki z ust nie wysypie się piach
 
spadających gwiazd i wypowiedzianych życzeń
nie mieści się więcej
trajektorii lotu ptaków
na własnej skórze wydrapanych
 
w malinowym chruśniaku
też wyrastają kolce
 
 
biegnę
dopóki z ciała nie zostanie ledwie strzęp
lepkiej czerwieni
na pokuszenie


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Alutka P

Alutka P, 11 july 2011

stoliki

pierwszy
przyglądał się
uważnie
stąpam po źdźbłach
nie chcę poruszyć
ciszy
trójkąty romby sześciany
kreślę
palcem w bucie
nie kiwnął
a tak chciałam
wejść w czerwoną przestrzeń
pomiędzy nami niemożliwe
mądrzej

drugi obserwuje
ścianę brudny sufit
lepkie ręce
gładko
przechodzę w obiekt
wykazuje zainteresowanie
ja nie
podaj płaszcz

trzeci
lekko przysłonięty
rozwiesza rozmowy
apaszki - rozedrgane na wietrze
pochłaniają rzeczywistość
widziałam ten pożar
po nim
tylko potop


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Alutka P

Alutka P, 9 july 2011

maraton na setkę

usiadł
zdawało się wyprostowany
w zakończeniu sinych ścian
przestrzenniej
buszują pomruki
po szklance
ściekają zakłócenia
zdarza się
zapomniał wskazówek
nieregularnie
wahadło buja obrazem
czuł się dobrze
od poprzednich nocy
bez świtów
można żyć
drobnymi krokami
skraca dystans
utrzymuje wstydliwe ręce
w kieszeniach
drgania i grosze
na spokój butelkowej zieleni


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Alutka P

Alutka P, 8 july 2011

dynda i powiewa

nie popychajcie w stronę drzwi
kiedy tobołek na kiju
horyzont ciągnie w każdą stronę
muszę pogodzić
tylko nie tu
 
na tacy wyłożone przyczyny
wzlotów i upadków skutki
 
kurczy się bokserski worek
zaleczona cierpliwość
raz za razem
odbiegam z miejsca
węzełek w garści
ściskam klucz
 
poszukuję w źdźbłach
nie wzeszły
poprzedniej wiosny wykłoszone
obowiązki przechodzą w popiół
spokój przynosi samotność
kiedy gną się minuty
wyczekanej ciszy


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Alutka P

Alutka P, 8 july 2011

tylko trochę otwarte

mlaskanie słyszę
wyraźny charkot i gderanie

możemy coś rozwiązać
taka gardłowa sprawa
w kościstych palcach zaplątane
niemiłosiernie długie noce
pocięte przez sen
rozmawiam szeptem
wiosną spodziewane gradobicie

sztachety liczę
barany atakują
same
złe wiadomości
wyszczekane gryzą
paznokcie wbite w plecy do połowy
komfortowe legowisko
zapewnia kobieta w palcie i kaloszach
dziwnie nieszczęśliwa
zbiera kamienie
w ustach starte na piasek
spadają pierwsze gorące krople

przypominam popiół i śnieg
tak jak w kinie
panoszę się w ciemnościach
przeźroczysty łyk
zimną dłonią głaszcze włosy


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Alutka P

Alutka P, 7 july 2011

na pustyni będzie pasać kozy


gotowało się w tyglu
wrzało od czterdziestu
i czterech
poniesie mnie kiedyś
po cholerę
brałam to pióro
 
miauczenie wszczepione pod skórę
jak próba tuberkulinowa
mam się czerwienić - niepotrzebnie
blednę
nadmiar murów
weszły w źrenicę
obrazy jak z noclegowni
bez ograniczeń w czasie
w przestrzeni ciągle
brakuje tylko białych rękawiczek
i cyrkla
 
chociaż ten jest
 
wbity w skroń zakreśla
możliwości poza milczeniem
od pokoleń zbijane kolejne deski
ramy obejmują bardziej
wtłaczamy się sami
 
dopasowani w centrum
wyrwać
nie sposób


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Alutka P

Alutka P, 7 july 2011

bywa że coś napiszę

Nie grzeszę pychą ani wstydem.
Dla ludzi mam otwarte drzwi,
Niewiele zabrać można mi,
Ale jak ktoś mi da po pysku -
Oddam z nawiązką - ja nie Chrystus!


("Prosty człowiek" Jacek Kaczmarski)


nie jesteś Joanną d'Arc
nie zrobisz ze mnie Matki Teresy
ja nie Chrystus*

drażni teoria zbawienia
na siłę nie przysposobię pióra
na obraz i podobieństwo
trzymam - nikomu nie dogadzam

wystarczy szpak żółtodziób z misją
wciska ulicy kolory
na jarmarku w czerwonym
nie lepsza w szarościach
odróżniam cienie od blasku
odbitego światła ciągła udręka
ekstaza nie może trwać wiecznie
a jednak brzemię uzdrowicielki
pretendujesz do roli autarchy

bez sprzeciwu kamień noszę
na plecach
złożone ręce krzyżują palce
z każdym oddechem
coraz mniej mnie

uważaj
odkształcone zdania
koniuszkiem języka mówisz
o autorytetach w schemacie - zapomnij


number of comments: 11 | rating: 4 | detail

Alutka P

Alutka P, 7 july 2011

Sclerosis multiplex

rozrzucone dni
przechodzą w podobieństwo
kolejnych nie pozbieram
 
mięśnie twardnieją
na dłużej
przez chwilę
mim ulicznego teatru
występ
rozbieganych oczu
zaćmienie
 
wytłuczone wszystkie szklanki
na podłodze nierówny sufit
wstydzisz się bardziej
udajesz pijanego
 
matka chroniła do śmierci
nieprzystosowany
na dodatek uparty osioł
może dlatego
jeszcze nakręcony chodzisz


number of comments: 5 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: zugzwang, rozejrzyj się dookoła, pękam (anubias bateri nana), zadra, pomoc, przestrzeń liniowa, czas na brzoskwiniowe niezdecydowania, suchoryt, dies irae uwolnij, panna wilk wiele może, "La vecchia" (Giorgione), a wszystko to - w komin, wszystko zaczęło się od motyli, kierunek, gadu nocą, grzeczniej mów do mnie, w oczekiwaniu na zmarzlinę, triple sec, KDd (całe życie w znosie), ochotnicy ("Nosić swój krzyż? Fatalnie nieprzenośny obiekt")*, proszę o pierwszy krok, Is This What You Wanted*, pożoga, splątani z herbatką kava kava, taka drobna dziewczynka a skowyt taki dorosły, mówisz i masz, obiecałam, zbyt długo grzebiąc w sieci możesz trafić na śmieci, amnezja, zaćma, zgrzytam, przeprócha, Alka z trasy powoli staję się wyspą czyli ćwiczenie grymasów, zamęczona, parestezje, szesnastu zwykłych ludzi?, karnacja, figura serpentinata, żagiew II, żagiew, plecionka dla drobnej, tymon lepi się i tyka a bociany idą dalej, Papa Meilland, zimokwiat, a taki chlodny poranek, krótki dzień, maj z wyobraźni, ciemiernik, kleję rozklejam, pomiędzy, zielona lokomotywa bez ogłoszenia, wilczo, mereżki, gorączka, strumień, sumiennie II, sumiennie, wiesz, przesmyk, strumień, wyobraźnia utrudnia życie - skutecznie, mind mapping, sposobem, ptasi pejzaż, złogi, najbardziej wrzaskliwe śmieszą, ze spokojem przygląda się papierowy tygrys, adularyzacja, androny, postanowione, boję się stąpać (z okazji urodzin dedykuję znawcy ciem ), dudnienie, nieobliczalna, na przyczepkę, dotykałeś mnie słowem, dengaku, nerw, założyłam wrotki, możesz się wysypać na pośladkach, zagęszczenie, dla Voyteq Hieronymus von Borkovsky, ziarenko, odosobnienia, przemiany, proste linie - otwarta łamana, pozwolisz pożegnam się dzisiaj, A może byśmy tak, najmilszy *, na grzbiecie starej żółwicy malowane wiatrem, bezwładność wzroku, podobno psy muszą się wybiegać, kobiety w czarnych sukniach niosą w kieszeniach piekło, wyrwa, wystarczy jedna rozmowa, powiało, wydawało się że już zapomniałam, nocą wszystkie szepty są krzykiem, Tom on, Tom, miało być powitanie, nieunikniona złość - złośliwość, zakończenie, lipa, dosyć, spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowiska) - dedykowane, Pauza w androidzie - jesień, przejście, nie pytaj, wojna kończy się tylko po to żeby rozpocząć następną, śrubo(w)kręty w izolacji, Kiedy siedziałam to była jazda - bez trzymanki, gliniane puste naczynie, zaczęłam bać się latania, szeptuchanie w trawie, torpor, rozdaję, detekcja, malutka ciągutka, czerwiec, Schody, zrogowacenia, no i już, krajobraz z kobietami, zdawało mi się że potrafię rozpoznać (zagrożenie), łokcie w oknach, przedsię, widły, po torowisku, teoria półkul z wyjątkiem, zgrzyt, obiegnięcie, z kopyta - pomarańczowe pończochy i gorzka czekolada, nic, już nie trzeba psuć - dzieło dokonane - pillow book, Spadanie, Poszukiwania (odsłony), zepsuj mnie (jasne kółeczka toczą się pomiędzy gwiazdami ), takie stare pisanie o wiecznie młodym, karambol z piegowatą, odsłony, może zechciałbyś tak do jutra od wczoraj, ulotnie (uczmy się używać wyobraźni - na deszczowe dni), a dookoła tylko woda, kura udomowiona, historyjka na nocne czuwanie, analiza, przyprawy (gorczyca), dzień i noc, zabawnie, vivere militare est, spojrzenie laboratoryjne wstecz,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1