26 july 2013
rozejrzyj się dookoła
o takim mrozie pisała Anna dwieście osiemdziesiąt stopni
jeden po drugim przeszłam sama
oczyszczenie od wrzasku do pioruna moja pamięć teraz się wietrzy
zabrakło przy nim człowieka kiedy w grubych murach puchł próg
wpuszczony raz głód nie znika na zawołanie
rozlazły się w szwach słowa prawdy kochaj - siebie samego ciągnie się
za mną swąd słomianych stosów nie szukam pomsty i nie żywię urazy
śmierć prędka jak rtęć połączyła siły tej nocy seriami
szczekały sroki - panny całunne
gotowe pożreć kukułcze pisklę – później
tylko wytrzyj sobie gębę
kiedy ciała coraz mniej potrzeba czułości
w gołębich oczach gnieździ się
pytanie co dalej - palę twoje zwłoki każdego dnia
porannym papierosem wciągnięty w wir
nieuchronnie jesteś niesiony w głąb ziemi
nieuchronnie
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma