13 july 2011
gdzie drwa rąbią tam pióra lecą
dziś całą poezję mam w
duszy
a duszę niżej pleców
nie wiem czy moja wina - zdarzyło się
w komunistycznej szkole miałam same piątki
jeden dzień – wystarczy
ciekawsze zajęcia za rogiem
knajpiany szum wertowanych stronic
rozgrzane źrenice
szkoda
jak krowa wlezie w zboże
hop będzie cielę jak malowane
gapię się i wiem
nie wpasowałam się w gładko kształconych
wróbel przygotowany do zadziobania
wystąp
śmielej wyuczone
papugi
do dzieła
zaprawdę nie wiem po co
śpieszyło się czerwonym na białym
ciśnienie osiem za dużo żeby żyć
za mało żeby z głowy
spadł włos
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek