12 july 2011
dziś
spotykam słowa potrzebne w drodze
 boję się pochlebstw i wielkich samochodów
 patrzą na mnie świetliste
 mijają prędzej niż zdążę otworzyć oczy
 
 wypalona dziura w skórze
 nie zmieści więcej obrazów
 nie pamiętam kiedy pływałam
 ostatnio tęsknię za mruczeniem
 wycieczki są już przeszłością
 ociężałość ruchów
 trzymam w kleszczach
 rozżarzone węgle
 
 tłuczone szkło
 w niezgrabnych rękach igła
 kręcę żeby nie rozerwać tkanki
 
 na jutro kulę się
 w sobie krótkie spacery
 na odcinku dom - dom
 i z powrotem
 zakładam rękawice
 ochronnie
31 october 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
30 october 2025
wiesiek
29 october 2025
wiesiek
28 october 2025
wiesiek
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
Jaga