6 july 2015
Muzyka w piekle. Requiem /Tryptyk/
Wieńce na ołtarzach, świeczki spływają
do morza. Wraz z Marzanną,
utopioną za grzechy. Rodziców.
—
Pisarze maczają pióra w świeżej krwi
baranków. Niewinnych, więc ronią łzy
rozmazując pieczęcie.
—
A na dnie kamienie u szyi są coraz lżejsze.
Prawie wniebowstąpienie, tylko woda
w butach i piasek skrzypi. Pomiędzy zębami.
Wytrzeszczonymi w uśmiechu.
—
W menu baranina z rusztu.
Cóż za szczęście – nie śmierdzi, wykrwawiona
do ostatniej kropli. Tłuszcz lśni
pomiędzy stronami.
—
Słońce wybucha, wieńce więdną, świeczki
zgaszone. Zgodnie z prawem
następstw: wieczór – kolejny dzień pierwszy.
Także ostatni.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma