6 july 2015
Muzyka w piekle. Requiem /Tryptyk/
Wieńce na ołtarzach, świeczki spływają
do morza. Wraz z Marzanną,
utopioną za grzechy. Rodziców.
—
Pisarze maczają pióra w świeżej krwi
baranków. Niewinnych, więc ronią łzy
rozmazując pieczęcie.
—
A na dnie kamienie u szyi są coraz lżejsze.
Prawie wniebowstąpienie, tylko woda
w butach i piasek skrzypi. Pomiędzy zębami.
Wytrzeszczonymi w uśmiechu.
—
W menu baranina z rusztu.
Cóż za szczęście – nie śmierdzi, wykrwawiona
do ostatniej kropli. Tłuszcz lśni
pomiędzy stronami.
—
Słońce wybucha, wieńce więdną, świeczki
zgaszone. Zgodnie z prawem
następstw: wieczór – kolejny dzień pierwszy.
Także ostatni.
18 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele