27 maja 2016
Cafe Unflor
Dedykuję E. Choć to nie tekst o Niej. Ani o mnie.
lustrzany pech: kot poczęstował mnie kleszczem
zmyślona panienka nie odstępuje na krok
włóczy się, jakby nie miała nic do roboty
żałosna postać z kamieni, pustaków narzutowych
cień o dwóch garbach (głęboko się wgryzły)
próbuję strzelić w pysk
śmieje się, coraz bardziej przejrzysta
nie pomaga nawet odpędzanie pochodnią
nocami oboje klęczymy na grochu
szkle z potłuczonych karafek
w obojgu nas- wizja. przytulny lokalik
ciepłe, plastelinowe stoliki przy których
małe ślicznotki odrabiają prace domowe
z wychowania do życia w rodzinie
(sfotografować każdą- byłby niezły fapfolder!
albo śpiewać im jak Manson- Warner
o śmierci i walentynkach
patrzeć jak czernieją z podniecenia)
dopala się szlug. chcę wykrzyczeć lasce w twarz
że jej połowa nie istnieje
ja swojej nie zdążyłem wziąć do ust
ale jakoś się krępuję. wypchane głowy
odwróciłyby się ze zgrozą
siedzę cichutko. coraz więcej dymu
aż kleszcz się krztusi
https://www.youtube.com/watch?v=5soixb2U6xM_=_
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko