Sztelak Marcin, 30 august 2013
Cukier krzepi.
Poniedziałek – dzień bez mięsa. Chociaż kartki
dawno znieśli.
Wtorek – bez papierosa. Palenie szkodzi,
szczególnie ministrowi.
Środa – bez majtek, bieganina w mocno spłowiałych
pióropuszach. Z czasów zabawy w Indian.
Dobrze, że nie Klosa, ledwie dukam po niemiecku.
I to jest genialne, panie ministrze – wykrzyknął entuzjasta,
po raz dwudziesty trzeci.
Także gówno warte – dodał malkontent spod stołu.
Skąd obszczekał towarzyszy.
Zabaw w czerwone i czarne.
W czwartek, przed południem, skończyły się leki.
Poszli do pracy.
Czas przejść na dietę – bez węglowodanową.
Sztelak Marcin, 28 august 2013
„Zdjęcia kradną dusze.”
Mamo, tato – chce zostać diabłem,
bo Nibylandia spalona do gołej ziemi, piraci wesoło
dyndają na rejach.
„Już nie żyjecie” nagle przestało być pustosłowiem,
ale co tam, ostatecznie liczy się tylko zabawa
i blizny.
Najpierw dorośnij synu, znajdź swoje skrzydła,
później upadek.
„ Zdjęcia kradną dzieciństwa, urealniając wspomnienia.”
Poza tym, jak zwykle, nie rozumiecie dobrych myśli,
ani kapitana. Zbyt was pochłania odmierzanie,
łyżeczką do mieszania poranków.
Sztelak Marcin, 27 august 2013
Przymiotnik:
Na twarzy piach i błoto,
maligna:
Hannibal ad portas.
W tle: marszowy krok patriotów,
skrzy się złoto. Pieśni
wydukane z pamięci.
Rzeczowniki:
Zamykam okno;
antypoemat o rzeczach nieważnych:
drżące dłonie – sieci zmarszczek,
mapa zapomnianych krzyży w zaroślach,
zasady dziecięcej gry w wojnę.
Liczebnik
na przedramieniu, precyzyjna praca
buchaltera.
Słowa umarłe na ustach,
wszystkie wykreślone zaimki.
Sztelak Marcin, 26 august 2013
Matka żywicielka nie nakarmiła do syta, dojadał
resztki spod stołu.
Popijając kroplami wina jak krew;
zresztą, kto go tam wie.
Potem przyszło życie na lewą stronę, od podszewki
do obwoluty. Najtańszej książki z odzysku,
chociaż rodzina nalegała na papier
toaletowy.
Jesteś nawozem historii i wyżej nie podskoczysz
– zawsze powtarzał mu ojciec, psując dobre
potępienie. Nie zapamiętał pierwszego
papierosa, ani grzesznej myśli.
Z nocnych wypraw zaczął przynosić wiersze,
wyklęty, poszedł precz. Gdzie oczy poniosą.
Najpewniej tam, gdzie lepiej nie chodzić
bez butów, ani na własnych nogach.
Przyjęli go jak swego, padł w otwarte ramiona;
cała reszta to słowa, cząsteczki.
Wodoru i tlenu.
Sztelak Marcin, 24 august 2013
Urodzony o trzy centymetry
w nieodpowiednią stronę.
Prawą. Może lewą.
Sztelak Marcin, 24 august 2013
Stara dziwka na hokerze,
o przepraszam – poprawność
językowa – krześle obrotowym.
Sztelak Marcin, 24 august 2013
Życie bez słów. Cisza
– kanał lewy; kanał prawy – cisza.
Banały.
Sztelak Marcin, 22 august 2013
Łażą pełni beznadziei,
od niedzieli do związania końca
kalendarzowego roku.
Z pustym żołądkiem i tożsamością
w kieszeni. Już im się nie chce wierzyć
w jutro, ani łut, co najwyżej kilkadziesiąt
puszek – cud. Na miarę.
Milion kłamstw, a i tak nieskalani,
tylko nimby w reklamówkach, mocno zdarte
z nadmiaru słów.
Co tu robicie?
Tak sobie głodujemy,
albo inaczej spędzamy życie
z powiek. W sny.
Sztelak Marcin, 22 august 2013
Pierwsza:
Małpa zjadła banana, w przekonaniu, że to najlepsze,
co można z nim zrobić.
Ale pojawił się człowiek i zaczął kombinować.
Później potoczyło się samo.
Sproszkowany budyń o smaku bananowym
i ideologicznie nieodzowny kciuk przeciwstawny.
Druga:
Zapamiętale stawiam kropki, rozsyłam
telegramy; niebo, piekło i pośrodku.
Pani na poczcie puka się w głowę:
Przecież są maile, krótkie wiadomości tekstowe,
komunikatory. Do wyboru i w każdym kolorze.
Ja się bawię w tradycjonalizm, droga pani.
Chociaż najlepiej byłoby skorzystać z tam - tamu
i w swej jaskini zgasić ogień.
Sztelak Marcin, 13 august 2013
Najpierw chodnik, ściana, drzewo
– gra pozorów. Kosmogonia za trzy
grosze z vatem.
W uszach szum, domniemanie:
oceany, piasek. Ten wypolerowany
w mikroskopijne lustra.
Powiedz przecie, kto i co na świecie?
Na koniec najgorszy z nałogów
– życie. Mity o pochodzeniu, farmakologia
z gwarantowanym zejściem.
Krawężnik, asfalt, trawniki – zabawa w berka.
Później już tylko apokalipsa za pięć
dwunasta.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw
9 september 2025
Jaga
8 september 2025
ajw
7 september 2025
jeśli tylko
6 september 2025
wiesiek
5 september 2025
ajw
5 september 2025
Jaga
4 september 2025
ajw
3 september 2025
wiesiek