Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 19 may 2018

Palec w oku

 
Dziecino marzysz o cudzie.
Ale jedyny dostępny to zamiana w wino.
Ewentualnie nikomu niepotrzebne
rozmnożenie.
 
Dłubię w absolucie,
a może to puszka sardynek
w pomidorowym sosie.
O metalicznym posmaku.
 
Jak pierwsza krew, przelana
w obronie jak najbardziej winnych.
Umazanych po czubek głowy
grzechem pierworodnym.
 
Lub, co bardziej prawdopodobne,
niepokalanym poczęciem.
Na szczęście teologia nie jest mocną stroną
zwolenników teori o niebiosach.
 
Ni z tego, ni z owego spadających na głowy
rozmodlonych.
Zdarzają się też omdlenia wywołane
nadmierną dawką cnoty.
 
Utraconej w okolicach raju.
Lecz to inna historia, nie mająca
nic wspólnego z natrętnym objawieniem.
 
Najwyżej pokutą.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 16 may 2018

Słowo dla niepiśmiennych

 
Umierające miasta w końcu wyszepczą
grzechy mieszkańców, gdzieś w opuszczonych
parkach czekając na rozgrzeszenia.
 
Nadaremnie – nic nie okryje nagości
próchniejących żeber kamienic.
Jednak ostatni żebracy zaczekają
na hosanny i alleluje.
 
Bez związku z zagładą, ale najczęściej
wznosili modły lub pięści
zaciśnięte w geście pojednania.
 
Ze zwycięską materią.
Bez znaczenia, bo kolejne życia pękają
niczym bańki na wietrze.
 
Co można wyjaśnić napięciem,
na powierzchni i wewnątrz.
Choćby nigdy niespełnialnego
testamentu.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 15 may 2018

Ciszenie

 
Noc ścieli się w szparach podłogi
coraz ciaśniej oplatając bezsłowia.
To nie jest dobra pora na szepty,
ani tchnienia zostawiające mgłę na szybie.
 
Już nie trzeba liczyć wszystkich spóźnień
wżartych głęboko, aż po mozaikę tętnic.
Coraz chłodniejsze miejsce po drugiej stronie
łóżka powoli zapomina kształt odciśnięty
na napiętej skórze lodowatych dłoni.
 
Których nie zdołały rozgrzać płonące zdjęcia
ani przypadkowe muśnięcie warg.
Zupełnie innych.
 
Dzień ścieli się w spękaniach sufitu
coraz mocniej wbijając w nozdrza
zapach ostatniej chwili.
 
Rozciągniętej poza granice czasu.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 13 may 2018

Pusto stany

 
Wprawną ręką zacieram daty
graniczne, jednak wbity pomiędzy
tonę w nieoznaczoności, 
choćby w mikroskali.
 
Filozoficzne brednie – gasisz dzień
w odczynie obojętnym.
Ostatecznie dobrze wies – nie przejdę
tych paru metrów dzielących noce.
Na sekwencje kolejnych brzasków.
 
Pozostawiając tylko słowa na pomiętych
obietnicach szukam najmniejszych
uzasadnień, takich jak:
 
Wrosłaś we mnie niczym cień
ginący w perspektywie niewybaczalnej
puenty.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 may 2018

Zacienienia

 
W pełnym świetle czają się mroki
zaśniedziałych luster.
Odbijające obce twarze,
pełne pogardy.
 
Strach roi podskórne bóle,
aż do pęknieć nabrzmiałych konturów
papierowych postaci.
 
Które wiatr rozwiewa niczym liście
w zapuszczonym parku. Gdzie wypijamy
bez zająknięcia codzienną porcję 
niechcianego błogosławieństwa.
 
Tylko że łzy na koniuszkach drżących
palców to efekt nieustannej 
pełni księżyca. Głęboko wbitej
w odwrotną stronę najciemniejszej nocy.
 
Kiedy staramy się policzyć wszystkie
spadające gwiazdy.
Te od niespełnionych życzeń i żałośnie
utraconych chwil życia.
 
Co to miały nic nie znaczyć.
A przynajmniej według matematyki.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 may 2018

Raj ateistów

 
Utracony bezpowrotnie pomiędzy Miltonem
a tak zwaną zagadką bytu.
I nie, nie będzie lirycznie,
a tym bardziej ani słowa o miłości.
 
Będą asfalty i chodniki wykręcone
na drugą stronę kroków,
które dawno umilkły gdzieś
w nienasyconych brzuchach śmietników.
 
Skoro właśnie tu przyszło szukać
wiersz. Życ, umrzeć i
– usunięto wyraz niepotrzebny.
Oraz pozostałe puenty.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 10 may 2018

Na salonach zaciemnienie

 
i kolejny krąg piekła ogłasza plajtę.
Z braku chętnych do płacenia
składek.
 
Bezrobotni żebrzą o najmniejszy
kawałek potępienia,
choćby grzech powszedni.
 
Czerwone dywany do raju płowieją 
bezużyteczne. Ognie niebieskie 
wygasły, coraz zimniej.
Nic nie zapowiada wiosny.
 
A ta bezczelnie wybuchnie
w najmniej oczekiwanym momencie.
Tak przynajmniej szepcze diabeł
na dobranoc.
 
Dzieci zasypiają,
stary piec wciąż ciepły.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 9 may 2018

Konsumpcje

 
Tej nocy wypadł mi siódmy ząb
mądrości, na szczęście
przekraczam cienką granicę kartki,
kompletnie niemodnego papieru.
 
To chyba ten sam, z którego robiłem
samoloty, piekło - niebo i ozdoby na choinkę. 
Nie pożółkł, co można by nazwać cudem.
 
Tylko że do świąt szeroko otwarta przestrzeń,
szczególnie gdy mróz maluje fantasmagorie
na zużytych butelkach. Pomiędzy oddechami
dzwonią zęby. Babcie znikają w kościele,
 
dziadkowie w knajpie.
A nam w dalszym ciągu wydłuża się okres
przydatności do spożycia.
Związków.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 8 may 2018

Ukręcenia

 
Miałem pomysł na wiersz
zawierający wyrazy.
Nieszczególne.
 
Od zawsze wierząc w nieszczelności
można przemknąć i złapać,
choćby pana za pięty.
 
O ile nie ma łaskotek,
wtedy należałoby użyć
filozofii.
 
Najwierniejszej matki głupców,
wierzących w przyczynę.
Oraz nieśmiertelny skutek.
 
A przecież wszystko jest proste
jak budowa bata z piasku.
Oto puenta, oczywiście
niepełna.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 7 may 2018

Tekst z silnym akcentem

 
napisałem za mało
śmiesznych wierszy 
z czego niewątpliwie rozliczą
powiedzmy dwa piędziesiat
od wersu
czyli najtańsze piwo
 
w tej kwesti jestem purytański
tylko do trzeciego następne 
już za zdrowie
puenty
 
zagubionej pomiędzy słowem
rzuconym na wiatry
a zapisanym na serwetce
 
ulotnej jak reszta
wrzucona pańskim gestem
do kałuży
 
która wyschnie 
wraz z gardłem pozostaną szepty
miód
twoich ust na spierzchnięte
poezje


number of comments: 1 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1