Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 7 january 2014

Sześćdziesiąt wiadomości na minutę


Ciągły deszcz nie napawa optymizmem,
a ty piszesz: Życie. Jest czarno-białe.
Wszystkie odcienie spłynęły po przemokniętych
na wylot szybach.
 
Nawet witraże zmatowiały wewnątrz posępnych
i zimnych gotyków. Świece płoną niemrawo
w ironicznie przekrzywionych kandelabrach.
 
W konfesjonałach staruszki szeptem wymyślają
grzechy. Z poczucia obowiązku wygłaskując
różańce. Nie mam już ani rąbka tajemnicy.
Rozebrana ze wszystkich nawróceń.
 
Zamykam okno, próbuję nie liczyć
uderzeń serca. Telefon drży, mamy zbyt
dużo czasu na słowa, w najciemniejszych
zakamarkach metafor czają się wiersze
do nienapisania.
 
I cóż z tego, że gdy poranek sparzy usta powiesz:
sen - mara. Nie uwierzę, skoro noc została
na dnie lustra.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 3 january 2014

Ciasnota. Pokłosie mieszczaństwa


Etap pierwszy:
 
Prywatny raj zza zamkniętych drzwi,
ale cisza – szklanka u ściany,
Hannibal ad portas.
Za oknem mordy sennych koszmarów.
 
Na wycieraczce prośby o wsparcie.
Listy otwarte z anonimowymi
podpisami.
 
Listonosz sprawdza zawartość portfela,
moc żarówek i abonament.
Przez wizjer wciska kciuk
nieostemplowany.
 
Etap drugi:
 
Poranne mdłości, a ja nie wierzę
w niepokalane. W końcu śniadanie:
jajka na kiełbasie z chrzanem. Druga Wielkanoc.
 
I przyszłość rysuję w barwach,
od zgniłej zieleni do bieli. Oraz szlaczek
u góry lamperii.
 
Rachuba zgubiona:
 
Podsłuch za szafą, kamery w ścianach,
donos wysłałem. Autobiografia.
 
Oczekiwanie.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 20 december 2013

Interdykt


Zjadasz owoce. Pracy pokoleń, w błocie,
opętańczej orki
na ugorze.
 
Taka sól jaki czarnoziem – powiadają pobrużdżeni
czasem. Ze spokojem wartym
uronionej.
 
Ukradkiem, w przetłuszczony
rękaw. I pot wżarty pod poszarzałą
skórę, na kościach.
 
Prawo ablucji w misce.
Tej od obmywania stóp pokornym.
Biedaczynom w jednej
zmianie bielizny.
 
Od świtu. Spokojnie – wszystko minie.
O tobie też powiedzą: przeszedł,
bez echa.
 
Zostanie, jak zawsze, gruba kreska
horyzontu. Przykryta stosem papierów,
nikomu już niepotrzebnym.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 19 december 2013

36 i 6 kresek. Spelling


Anatema to słowo na a, kręte są ścieżki ekskomuniki.
Niektóre ułomności siedzą w nas głębiej,  niż „Bóg, honor, ojczyzna”,
a nawet „Proletariusze wszystkich krajów”.
– powiedział Czesław, dziś w wybitnie filozoficznym nastroju,
co potwierdzało nerwowe przecieranie szkieł.
 
Zresztą to bez znaczenia, przykładowo w Timbuktu,
czy w marnym hotelu w Nowym Orleanie.
Chyba że zupełnie przypadkowe skrzypnięcie drzwi,
brzdęk szkła w barze, ale to podobno wódka płacze.
 
Nalał, tak dla zasady wykrzywił gębę.
 
Idealna proporcja liter odmierzonych przez zęby to „gastarbeiter”,
ale nie ważmy się narzekać. Uśmiech, nawet jeśli jesteś ostatnim
potępionym. Chore zwierzęta trafiają do rzeźni.
 
Za oknem zmydlał się świt, kontynuował:
podobno nie ma nic bardziej żałosnego od skarpet
w pewnych sytuacjach. Może oprócz garstki ziemi w bagażu.
 
Wiesz, nigdy nie mogłem pozbyć się przeświadczenia,
że najważniejszy jest bochenek chleba – dodał ze smutkiem.
Tymczasem okno napęczniało porankiem.
 
Największa tragedia
– wymamrotał zasypiając z butelką w zaciśniętej pięści –
życie to wyraz na ż.
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 18 december 2013

Monotematyka

W kanale lewym jałowa cisza, o prawym
nie warto wspominać.
Przesterowania w dolnych rejestrach,
górne całkiem fałszywe.

Mimo wszystko wybijam rytm, chociaż głową
nie przebije. Ani nie zatkam,
jeśli chodzi o ścisłość, dziur
w strukturze świata.

Gdyby ktoś pytał – tańczę. Nieumiejętnie
jak słomiana kukła na wietrze.
Który się wzmaga przed burzą.

W kanale lewym trzeszczy, o prawym
nie warto.

Muzyka!


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 16 december 2013

Poranne mdłości


Tato nie jestem gejem – powiedział przy śniadaniu,
odetchnęli z ulgą, przecież przedłużenie gatunku,
ksiądz po kolędzie i pani Helena z naprzeciwka.
 
Przy uchu igielnym wizjerka. Wielorybia przystań
pod numerem piątym, za drzwiami z dykty.
Gdzie codziennie dzieją się cuda manny i nawrócenia.
 
Oraz, co najważniejsze, wymiaru kary:
jawnogrzesznice łamią obcasy na klatce, piesek
robi swoje na wycieraczce czcicieli cielca.
 
Synu, te twoja opętania przestają być zabawne
– powiedział ojciec po kolacji. Niestety Helena
już spała. Snem jak najbardziej sprawiedliwym.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 december 2013

Tabu. Dopełniaczówka


Szklanki okien wpatrzone w krzyżowe
drogi śmietników. Ciernie połamanych
ławek i piaskownice.
 
Zgubiony Mesjasz załzawione stygmaty
wbija w puch chodników. Krok za krokiem
Golgota, chrzęst kohorty pań w wieku
 
mocno średnim tnie językiem. Przez plecy.
Eucharystia upadku, z kolan do bezruchu.
Wybuchają czujne ślepia neonów. Wieczór.
 
Burza skłębia się u wezgłowia widnokręgu,
przebłyski ostatnich tramwajów zamierają
w trumnie nocy. On nie wstaje.
 
Przeklęte Jeruzalem.
 


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 december 2013

Po(d)wieczorek


Zapisz kilka słów.
Prawdy.
 
Poeci jedzą zupę, ziemniaki puree,
kotlet mielony, surówkę z kapusty.
Młodej lub kiszonej, w zależności
od pory roku.
 
Równie dobrze to mógłby być wiersz.
O sensie istnienia, czy zderzaniu się molekuł.
Jednak obiad to też dobry temat,
szczególnie ten zakończony kompotem.
 
Poeci piją kawę, mocno przesłodzoną.
Do tego ciastka z kremem. Często wychodzą
na papierosa. Zgodnie z zakazem.
 
Równie dobrze mógłby to być testament.
Cyrograf albo curriculum vitae,
w ostateczności donos, ale to takie
nieeleganckie określenie.
 
Znalazł się purysta.
Obyczajowy.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 10 december 2013

Podręcznik szulerki


Dokąd zmierza ten świat?
– zapytał świadek Jehowy. Nie wiedziałem.
Wyjaśniał, ale jego pisma były wydrukowane
na zbyt dobrym papierze, abym mógł uwierzyć.
 
Padał deszcz, nieprzerwanie, sąsiad zbudował
arkę z opakowań szklanych. Teraz czekamy
na Ararat, albo inną górę. Grając w karty.
 
W pasjansie należy oszukiwać – los się odwróci.
Do góry nogami, dach w piwnicy, nad głową kartofle.
Przerośnięte jak diabli. Księżyc na chodniku rozgnieciony
na miazgę, całkowicie przypadkowymi butami.
 
Tymczasem świadek zwiesił nos na kwintę. I poszedł.
Szukać odpowiedzi, ewentualnie napić się w przydrożnym barze.
Oranżady z bąbelkami.
 
Piąty as spoczął w kieszeni.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 9 december 2013

Ecce


W geście rozpaczy zapuszczamy rzednące włosy.
Wykwintnie tatuujemy przedramiona, później
opowiadając bajki z erotycznym podtekstem.
Albo finansowym.
 
Przykładowo: Ostatni zdobywca Bretanii nie lubił
fasolki. Przez dokuczliwe wiatry
nie wchodził na okoliczne
wzgórza. Nagie jak je pan Bóg stworzył.
 
Zabawa w dorosłych kończy się nieprzespanymi nocami.
I zasupływaniem zaskórniaków. W nierozwiązywalne
dylematy. Okresowo pustym garnkiem i tęsknotą,
bez nazwy.
 
Za oknem przetacza się życie, a nam się nie chce
wstać z fotela. I zaciągnąć zasłon.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1