Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 9 october 2014

Modulacje


nic nieznaczną, ale ręka drży.
Nawet w ciemnościach wstyd, więc raz po raz
uderzam w kartkę: amen, amen, amen.
 
Mimo wszystko za dnia okłamuję mesjaszy,
wskazując błędną drogę na rozstajach.
A radość w oczach skazuje na pokuty.
Aż do rana.
 
Świt zmywa głowę, zapominam paląc kartki,
płoną do wieczora.
Dumnie wyprężam pierś: Oto człowiek
i wszystkie jego gówno prawdy.
 


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 7 october 2014

Erozja


Dręczące kołysanki zbierają się w tak zwanych kącikach
oczu, ust, pokoju, szuflad.
Już nie mówimy sobie dobranoc,
chyba że przez niedomówienie.
 
Wszystkie inne banały i wypełnienia braków
śnią się z samozaparciem godnym
lepszej sprawy.
 
Dla uspokojenia strzepuję okruszki wspólnego życia
z obrusu, ty robisz to samo z niewyprasowaną bluzką.
Na pocieszenie: wszystko wietrzeje.
 
Tylko zegarki chodzą odrobinę wolniej,
szczególnie po zmroku.


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 6 october 2014

Kosmosy


                                                          
Pomiędzy nami słowo – bezdomne,
wgniecione w tłustą plamę na obrusie.
Czytasz o spełnieniach, ja dłubię palcem
w czarnej dziurze.
 
I posiedzimy tak do końca świata,
później spacer po wydeptanych drogach
mlecznych. Bez trzymania się za ręce
na przeciwległych krańcach galaktyki.
 
Przed wyjściem w przestrzeń powiesz:
Kropla wieczności waży więcej
niż całe morze czasu.
Lecz to nieważne, wszystko przesłoni
kurtyna pyłu z dawno umarłych planet.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 4 october 2014

Obrazki z plastików


Kropla wieczności waży więcej, niestety
w bliżej nieokreślonej jednostce.
Nie szkodzi – nie ma czasu, gdy należy
opowiedzieć złamane historie.
 
Pokątnie, na dobrze ukrytej ławce,
za to tubalnym głosem.
Jak wszystkie noworoczne postanowienia
i obietnice. Funta kłaków niewarte.
 
Do czego podejdą ze zrozumieniem
– bracia i siostry w wierze w lepsze,
na przykład jutro.
 
Tylko czasami matka na dobranoc szepnie:
Przed tobą całe morze czasu.
Do przepłynięcia, wpław lub na dziurawym okręcie.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 3 october 2014

Roztrząsanie snów


Liczne nienazwania, którym zaprzeczam
oczekując na prezent od losu.
Wbrew pozorom to wymaga samozaparcia,
bowiem ciężko być prorokiem.
 
Nawet na własnych śmieciach.
Po średnio udanych wróżbach pozostają
niewczesne żale i przetrawione pokuty.
Banalny punkt wyjścia do filozofii
 
albo nonsensów. Prawionych z każdej okazji,
zamiast zakąski, toastu.
 
Ponadto na końcu zawsze jest jakieś jednak,
gdyby. Chociaż niektórzy twierdzą,
że to bez związku z chronicznym niewyspaniem.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 2 october 2014

Bezkresy


Nieoczekiwanie mgła spadła na łóżko,
podobno wspólne.
Śpisz albo udajesz, milczę wsłuchany
w równy oddech niedotrzymanych obietnic.
 
Mógłbym powiedzieć: To się zdarza, kochanie,
ale przecież jutro też tu będziesz.
Jeszcze zdążymy spalić kilka kalendarzy,
wiele stracić i sporo odzyskać.
 
Znów uwierzyć w słony smak skóry na ustach,
w dłonie splecione jakby nie było nic więcej.
 
Więc czekając na ciąg dalszy nie usnę.
Z nadzieją na dzień następny.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 1 october 2014

Przejścia, na trzy


Wilgoć warg odbija się w nierównym
świetle kieliszka.
Zapadam w twoje usta – ból pierwszy.
 
Później gryzę swoje policzki – ból drugi;
i nienazwane spojrzenia,
które czytam jak książkę.
 
Trzeci to niepewne ręce błądzące po omacku
w twoich zaciśniętych pięściach.
Jedyne, co mam na usprawiedliwienie
to słowa.
 
Wiem – zaprzeczysz,
ale prawdziwym szaleństwem jest
przekonywać obłąkanego.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 30 september 2014

Dziewczyna z oczkiem na lewej pończosze


Z mądrą miną: Miłość to rodzaj śmierci.
 
Tymczasem pod stołem dzieją się Rzeczy.
Takie, które wywołałby rumieniec
u pensjonarki.
 
Oczywiście gdyby te kiedykolwiek istniały,
ale to tylko baśń, opowieść
ku pokrzepieniu.
 
Więc szybkim ruchem zrywam obrus,
ma takie piękne stopy:
Chyba wszyscy widzieli ten film
– patrzy mi w oczy.
 
Odchodzi niosąc w ręku czerwone szpilki,
milczę, choć powinienem co najmniej
wbić się w jej wargi.
 
Cisza, tylko pod sufitem brzęczy mucha.


number of comments: 10 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 29 september 2014

Puste krzesła


Na nic infantylne romantyzmy – świece blakną,
zostają odbicia, zakłamanie
światła.
 
Chociaż odwzorowania tkwią, gdzieś na granicy,
zatarte kształty wbijają spragnione
usta w sny. Wstyd , ale woda o smaku
dwudziestoletniej whisky wypala w gardle
niepotrzebne westchnienia.
 
Sól jak krew znaczy drogę pomiędzy
dłonią a dłonią.
Zaplątane w węzeł.
 
Jeszcze przeklęte zaschnięcia w ustach i piaski
pod powieką – nie ma ucieczki. Przynajmniej
drzwi zabite na głucho, chociaż nad nami
kosmos.
 
Tak samo się śniło tym, którzy siedzieli tu dawno,
w zakamarkach czasu i nieciągłościach dróg.
Wiodących gdzie nogi poniosą.
 
Z upartym chrzęstem stóp, ale nie płacz
– przed nami wieczności.
Z grubsza rzecz biorąc.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 27 september 2014

Lustra


Skorodowani nasączamy ciała oliwą,
tłoczoną na zimno. Skrzętnie
usuwamy zarost.
 
Nieuchronne dylematy pochodzenia
rozwiązywane za pomocą ofiar i kadzidła:
nieodzowne wino do kolacji, świece
– podobno z wosku. Cholernie romantycznie.
 
Chciałoby się wykrzyczeć, ale kieliszki puste,
nawet te naznaczone szminką. Później,
już obojętni, skrzętnie usuwamy kurze
oraz inne pozostałości.
 
Korozja postępuje, mimo wszystko.
Skrzyp - skrzyp – po schodach, na dół, w górę.
I gdzieś po środku.


number of comments: 3 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1