15 january 2018
Redundancja
Nie boję się burzy, mam w kieszeniach
zeszłoroczne przymrozki.
Te, które zamordowały dzikie czereśnie
posadzone nienazwanym wiatrem.
Pod nimi zbierałem usta przygodnych
dziewczyn, szczególnie w deszczu,
co to kazał im pędzić
wprost w zakrzywiony horyzont uliczki.
Tam nikły mgielnie, zsyłając cud zapomnienia.
I chociaż czasem przychodzili
ci, którzy zwali to obłędem
śmiałem się rozrzucając przejrzałe owoce.
W końcu ktoś zwinął ciszę
w zaciasny kłębek. Już nie mogłem
niezauważony zrywać strun na bukiet
dla najpiękniejszej.
Nie boję się burzy, mam w kieszeniach
przedarte dokładnie na pół
zdjęcie.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma