7 september 2016
Nic do (do)dania
Po zmroku wypełzają słowa,
które należy wypowiadać nie otwierając
ust.
Bo później brzmią niczym nagłe otwarcie
drzwi. We śnie.
Na szczęście, być może, nastaje świt.
Nagłym spłynięciem w rozedrgane powietrze.
I nie jest wierszem, chociaż bezsprzecznie
liryką.
Pięknie – należy wyszeptać,
ale tylko przez szczelnie zasznurowane
ręce.
15 june 2025
wiesiek
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
13 june 2025
wiesiek
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga
11 june 2025
wiesiek
10 june 2025
wiesiek
5 june 2025
wiesiek
4 june 2025
wiesiek