6 september 2016
Utopia
Schodzimy głębiej, wprost w rozwarte ramiona
ziemi. Tu odnajdziemy wszystkie zagubione
imiona, zwietrzałe zapachy. Latawce,
które uciekły poza niebiosa.
Tradycyjnie obojętne, dziurawione wyciągniętymi
wieżami świątyń. Napęczniałych od modlitw,
próśb, złorzeczeń.
Lecz to zanikające echo, bo dzieli nas kilka kroków
od powrotu do najprostszego ze światów.
Znowu będziemy dziećmi, ufnie tuląc
pluszowe misie z poobrywanymi uszami.
W mroku przodkowie szczerzą pożółkłe zęby
w zapraszających uśmiechach. Mijamy bramę, szkielety
grzechoczą. Na powitanie.
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma