31 december 2015
Piąty żywioł
Szalone czarownice zbierają znaczki
z nigdy nie wysłanych listów.
Później szepczą zaklęcia podsycając
ogień nierównością oddechów.
Każda garść ziemi przytula do piersi
szepcząc: matko. Lecz ta milczy,
wielokrotnie przeklęta.
Więc rzucają na wiatr wszystkie słowa,
nawet te pierwsze. I już nie wróżą
z krwi niewiniątek.
Czekając na ostatnią próbę
ślą pocałunki poprzez wodę.
Ta coraz głębsza i głębsza.
Aż do zachłyśnięcia.
Może tylko jeszcze uśmiech,
szyderczy – jak najbardziej.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma