30 june 2012
Naturalistyczny wiersz pisany prozą
Powiedzieć o nim żyje to gruba przesada,
umarł kilka lat temu, na szczęście
nie gnije - spopielony w piecu krematorium.
Są tacy którzy boją się tego wyrazu,
być może pielęgnują w sobie winę
przodków. Lub cierpią
za ludzkość utytłaną we krwi
od zarania sapiens.
Mawiał: świat mnie nie lubi, po niewczasie
- miał rację. Gdyby zostawił testament:
Życie jest do dupy, umieranie
jeszcze bardziej.
Na granicy wymyślonego raju cud sparzył język,
żadnej poezji, wszystko związane
od przypadkowego początku do ostatniego
toastu:
Obyś się przecisnął przez igielne, a światłość niechaj
sobie będzie.
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma