22 february 2021
słowo na nie
nigdy się nie dowie jak wrócić.
nieskoszone pola, między niebem,
a kamieniem z pąków umarłych drzew.
jeszcze żywe rozdzieli z ziemią.
krzyk słychać traw, ale on ich nie rozumie.
kto odpowie jeszcze zdąży.
nim roztrzaska się na miliony drzazg.
jednym uderzeniem.
może to jest prawda.
boją się o nią, dlatego godzą.
uciszyć śpiew, a gniazda płowieją tak,
że rozdmuchuje je wiatr, nim słońce
wypali do reszty korzeni.
może to poczujesz, wtedy
wyznam ci więcej.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz