12 september 2017
Śmierć Casanovy
Nie istnieją takie miejsca,
które mógłbym nazwać domem.
Tyle twarzy wypalonych pod skórą,
każde mrugnięcie to kolejny
obraz.
Kalejdoskop, słodki i bolesny jak pocałunek,
do krwi. Ostatniej, upadłej
na poszarzałą pościel.
Nieporadny język już nie potrafi
wysupłać słów. Skupiony na oddechu
po omacku szukam ciepłej dłoni.
Dookoła pustka, najwyższy czas
na epitafium, tylko że nie ma
nic do powiedzenia. Może tylko:
życie jest początkiem
i końcem. Najprawdopodobniej, ale o tym
musicie przekonać się sami.
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma