29 september 2018
Wiersz w sosie własnym
 
Idźmy, póki świat zachodzi
za uporczywe słońce.
Na drogę beczka soli i dwa
śledzie. Przyszpilone martwotą.
 
Nic nie pomoże, już nie będziemy
pisać wielkimi literami.
Pozostaną drobne, rozmienione
w skarbonce.
 
Jednak skarb i jeszcze wiersz
o niczym, ale skursywiony:
sam siebie zaskoczył, gubiąc
oczy. Na pustyni bez
zakwitł.*
 
* Z możliwością transkrypcji 
na głagolice. W czasie przyszłym,
niedokończonym.
3 november 2025
wiesiek
2 november 2025
absynt
2 november 2025
wiesiek
2 november 2025
ajw
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw
20 october 2025
ajw