23 july 2018
Wiersz pijany
Trwają rozchwiania w zaułkach
słów zasiębiernych, w nich załatwiam
potrzeby filozoficzne.
A nagie wiedźmy przekornie tańczą
w kniei, chociaż wycięto święte lasy.
Pozostały pieńki, kusząc bezrobotnych
katów.
Tylko topory pordzewiały, nie wspominając
o mieczach. Roznegliżowanych
bezwstydnie. Rumieńce płoną
zimnym ogniem.
Na szczęście księżyc się zatacza
plamiąc asfalt.
Nieprzystojnie, więc płyniemy w rejs
ku puencie.
Lub kolejnemu zaprzepaszczeniu
trywialnego czasu.
15 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
13 december 2025
wiesiek
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
11 december 2025
wiesiek
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele