4 october 2017
Mielizna
Czas leci, a my wciąż nieświadomi
błękitów.
Zagrzebany na płyciźnie, przydennie
filcuję wiersze.
Takie ciągi znaków, nie do odczytania
za jakieś pięć tysięcy istnień.
Ale to kwestia przetrwania
gatunku, a mnie się nie chce
wybiegać. Nawet myślą,
szczególnie poza ramy kartek,
niezrywanych na pohybel
wszystkim upływom.
I kompletnie bez znaczenia
wzrost ciśnień. Na łączeniach
tak zwanej duszy.
Czas leci, a my wciąż nieświadomi
odcieni.
Choćby czerni i bieli.
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma