19 june 2017
Czakramy
Świat wciąż jest płaski,
z niewielkim ustępstwem na rzecz:
a jednak się kręci.
Szczególnie wieczorem, kiedy zmywam z siebie
pieczęcie. Ze szczególnym uwzględnieniem
tej siódmej.
I już jestem nagi, rozebrany ze wszystkich warstw
skóry. Tętnię wszystkimi odcieniami czerwieni,
chociaż niebieskie zaburzają równowagę.
Uciekam w ciemność, unikając natrętnych spojrzeń
z fotografii. Nieżyjący, bez zazdrości, kiwają
głowami. Pewnie wiedzą więcej.
Nie pozostaje nic innego jak wróżyć z wosku
dzień następny. Zapisać barwy i schować dźwięki
na później.
A świat już jest okragły,
rozdęty jak balon na jarmarku.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma