30 january 2016
Rogacizna
Podziwiam jak sensualiści toczą boje
przed snem. Być może o lepsze
jutro. Ewentualnie o sens
pobudki.
Tylko że w ciemności już się zbierają
koszmary dziecięcych bajek.
A skoro zawsze nimi jesteśmy
to lepiej nie spać bez światła.
Choćby w tle. Zresztą nie można uciec,
za daleko, więc pozostaję na skraju, wierny
bohaterom z kreskówek.
Na odwagę zwilżyłbym gardło wywarem
z owoców papierówki.
Tej, która rosła w innych czasach,
można było zbierać, mrucząc: a w przyszłym roku.
Dzisiaj zaczyna brakować miejsca
w pamięci, a wariat drwi:
co ty pieprzysz, chłopie. Spójrz wolnomyśliciele
wciąż piją nierozcieńczony spirytus, poszukując
se dna.
Wtedy wzbiera we mnie ochota, przywalić mu
z byka. Ale siedem lat nieszczęścia,
więc niech się śmieje, idiota. Nie pierwszy, nie ostatni
raz. A przynajmniej zasnę z taką nadzieją.
16 june 2025
wiesiek
16 june 2025
ajw
15 june 2025
wiesiek
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
13 june 2025
wiesiek
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga
11 june 2025
wiesiek
10 june 2025
wiesiek