12 march 2014
Poza. (Bez)granice
Spija życie do ostatniej butelki,
w kącikach ust zbiera obelgi – nieużywane
przed południem.
Po drży na wietrze złożony ze słów,
wolno literowanych jak dla półanalfabety.
Drąży czas zbyt długim paznokciem,
pod nim brud zbierany z parapetów
dobrych ludzi.
Ci śpią w pachnącej pościeli, śniąc urojenia.
Pochrapują.
Podróżując przez noc szuka spalonych
kalendarzy. Popiół ma smak starych zdjęć,
z których wylizał wszystkie wspomnienia.
Do kości.
Zresztą zawsze powtarza:
matka ziemia i nieznany ojciec,
prochy wrzućcie do dziurawego buta,
będzie bliżej.
2 february 2025
0202wiesiek
2 february 2025
Słodki języczekajw
2 february 2025
Irminaajw
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw