30 june 2012
Naturalistyczny wiersz pisany prozą
Powiedzieć o nim żyje to gruba przesada,
umarł kilka lat temu, na szczęście
nie gnije - spopielony w piecu krematorium.
Są tacy którzy boją się tego wyrazu,
być może pielęgnują w sobie winę
przodków. Lub cierpią
za ludzkość utytłaną we krwi
od zarania sapiens.
Mawiał: świat mnie nie lubi, po niewczasie
- miał rację. Gdyby zostawił testament:
Życie jest do dupy, umieranie
jeszcze bardziej.
Na granicy wymyślonego raju cud sparzył język,
żadnej poezji, wszystko związane
od przypadkowego początku do ostatniego
toastu:
Obyś się przecisnął przez igielne, a światłość niechaj
sobie będzie.
21 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
19 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek