9 october 2018
Tuż przed
Słowem:
nadciągająca burza wykoślawia
linię styku snów.
Czarno - białych, ze zwyczajową niemożnością
otworzenia ust.
Choćby do wyartykułowania krzyku
osiadającego warstwą pleśni
na napiętej skórze.
Prawie że pęka niczym ziemia
rodząca nowe.
Jednak pozostaje tylko puenta
z zanikaniem w tle.
Tuż po słowie.
7 february 2023
Satish Verma
7 february 2023
jeśli tylko
6 february 2023
wiesiek
6 february 2023
absynt
6 february 2023
Satish Verma
5 february 2023
Jaga
5 february 2023
wiesiek
5 february 2023
Satish Verma
4 february 2023
Satish Verma
3 february 2023
Teresa Tomys