13 czerwca 2012
Z głupia frant
Wstajemy prawie jednocześnie,
jakby przez lata nasze nocne różnice
miały wspólny budzik przez korytarz
do kuchni. Tego nigdy się nie wie naprzód,
kto będzie parzyć kawę; i bez siebie mogli-
byśmy wcale nie jadać śniadań. Bo to jest
z nami tak, że kto widzi pustą michę kotów,
ten sypie. Czasami wyglądamy przez okna,
uzupełniając nasze pola przywidzeń. Odkąd
noszę wodę w łokciu, boję się, że mogę
nie zdążyć spełnić marzenie, żeby się
rozchichotać z nim, paląc marychę.
.
25 kwietnia 2024
Misja z paremiąsamoA
25 kwietnia 2024
W wielkim mieściesamoA
25 kwietnia 2024
mamy szczęście żyć oboksam53
24 kwietnia 2024
W ciszyArsis
24 kwietnia 2024
Ołowiane żołnierzykiSztelak Marcin
23 kwietnia 2024
Psychoza wg HitchcockaMarek Gajowniczek
23 kwietnia 2024
BleKrzysztof Piątek
23 kwietnia 2024
With no CraftAdam Pietras (Barry Kant)
22 kwietnia 2024
o co chodzisam53
22 kwietnia 2024
InkarnacjaMarek Gajowniczek