20 czerwca 2013
Świetnieje
Gdy spadłam
z ciemnej strony Księżyca
musiałam odejść żeby szukać
sensu:
w oderwanym od gałęzi liściu na wodzie
w pokosach trawy granatowych kałużach
w zaspach i zasypianiach
w budzeniu
ale nic nie było podobne - widziałam
jak wuj Bernard hodował łabędzie
kiedy syn mu się w czepku w niedzielę
utopił. Kobiety w długich suknicach
ciągnące wozy
Chętnie chodziłam rzeką
dno przepatrując
a kiedyś spytałam: mamo
co było w dzień w którym zostałaś sierotą?
Nic nie było - poszłam do lasu
nazbierać ziół na suchoty
a tam tak cicho
tak było cicho że w życiu czegoś takiego
nie słyszałam
Ja również mam w sobie taką ciszę
I łabędzia
Już niczego nie szukam
Gdybym znalazła nie wiedziałabym
co z tym zrobić
Czy podnieść?
I komu oddać
.
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53
24 listopada 2024
Anioł stróż (Budda)Belamonte/Senograsta
24 listopada 2024
Po ludzkuMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
0012.
23 listopada 2024
Myśldoremi
23 listopada 2024
z oddechem we włosachsam53
23 listopada 2024
Psychologia wskazuje wzórdobrosław77
23 listopada 2024
ZnaniMarek Gajowniczek