Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 19 january 2016

Wydmuszki


Ludzie bledną, szczególnie na niezrobionych
zdjęciach. Może dlatego przed snem
horyzont zamiera w stop – klatce.
 
Na niej wgryzam się w wieczność,
kęs za kęsem coraz głębiej,
aż do sedna.
 
Jednak wolę myśleć, że jestem,
od piątku do soboty, w godzinach roboczych.
Poza tym remis, ze wskazaniem
na drugą stronę.
 
Nieuczciwe, ale uzgodnione.
Z ostatnią instancją.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 18 january 2016

Cmentarzysko maszyn


Noc pobrużdżona pasmami siwizny,
pierwsze objawy:
dzień – sen industrialny z krajobrazem
apokalipsy w tle.
 
Postępująca zagład cząstek prawie
elementarnych. Wbrew temu spokój,
bo w garści zamknięte przepowiednie,
obietnice.
 
Bez pokrycia – mała śmierć.
Chociaż żal przedświtu to wciąż otwarty
raj. Dla impotentów, somnambulików
i przez przypadek niepoczętych.
 
Już za ostatnim zakrętem winda
lubieżnie zgrzyta: góra – dół.
Tylko ostatnie ostrzeżenie: Uwaga szkło.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 16 january 2016

Mistrzostwa w cerowaniu


Przykładowo skarpet, pończoch
(koniecznie koronkowych),
ewentualnie wszechświatów.
 
Dla zwycięzcy jeden dzień mądrości,
pewnie dlatego nie ma chętnych,
mamy wszystko czego potrzeba do godnego
staczania się na dno.
 
Takie, pod którym brak następnego,
ostateczna odpowiedź.
I tylko żal pończoch (koniecznie koronkowych)
– nikt ich nie włoży.
 
Chyba jednak to piekło
albo, co gorsza raj.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 15 january 2016

Dwójnasób


                       I
Napisz dla mnie.
– ależ my się wcale nie znamy,
pomijając te kilka lat
rozmarzeń.
 
Zresztą zawsze za drzwiami tkwił
świat gotów łapczywie wtulić,
wessać.
 
I wywrócić na drugą stronę.
 
                        II
Właściwie chciałbym widzieć łzy
w twoich oczach,
bo wybaczeń mam nadmiar.
 
Poupychane we wszystkich szparach
okien nie pozwalają zmarznąć.
Tylko ciężko oddychać,
 
dlatego składam się z westchnień.
Ale tylko wtedy, gdy na pewno
nie słyszysz.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 14 january 2016

Bisocjacje


Czasami mam wszechświat
w kieszeni, chociaż wolałem go w twoich oczach,
to było dużo prostsze.
 
Dzień składał się z pewników,
które nie były zapewnieniami. Powtarzanymi
na tyle długo by uchodziły za prawdę.
 
Dziś wiem: mieszkamy w wielkiej pętli,
wciąż powracając w miejsca
niespełnień.
 
Żyjesz na drugim końcu, tuż poza zasięgiem
ramion. Jednak niekiedy łączymy odległe
brzegi, lecz to nie sztuka.
 
Zaledwie sztuczka. Coraz rzadziej
dajemy się jej omamić, z naiwną wiarą
w zbawczą moc placebo.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 13 january 2016

Inercja


Nie chciałaś być drogą, przyczyną
i skutkiem.
Próbowałem zadawać pytania, licząc
na milczenie.
 
Na gwałtowny wybuch ciszy,
ale wciąż były słowa,
skrzętnie notowane po drugiej stronie
nieoznaczoności.
 
W końcu nawet dotyki wygasły,
ironicznie zanikając na napiętej skórze.
Zamknąłem oczy.
 
Czas pognał naprzód i już go nie było
na powroty.
Nie chciałem być wybaczeniem, początkiem
i końcem.
 


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 january 2016

Kolędowanie

Pierwsza gwiazd na niebie a tu czerstwy opłatek
i zeszłoroczne życzenia.
Zagapieni w obrus szukamy pocieszeń
w śniętych oczach karpia.
 
Wszystkie smaki pełzną po stole
łapczywie spijając słowa.
Te brakujące, być może poza natrętną
nadzieją kolędy.
 
Gorzko, niczyje łzy znaczą bruzdy na twarzach,
przepychamy potrawy przez ściśnięte gardła,
myśląc o śnie, przerywanym.
 
W końcu nawet wszystkiego najlepszego
staje się obelgą.
Choinka usycha, a w telewizji tak pięknie.
 
Wyjemy do księżyca.
Już nas nie czeka wigilia
i zmartwychwstanie.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 january 2016

Aby zrozumieć pijak trzeba, choć raz mieć kaca


Wciąż pamiętam.
 
Wśród nic nieznaczących szczegółów
i zwietrzałych zapachów wczoraj
codziennie tracę zmysły.
 
W końcu jak kukła idę z tłumem,
spleciony tajemnicą. Tą wypisaną na murach,
wielkimi literami.
Ślepy i głuchy, w niemym zachwycie dotykam
rzeczy. Ignorując natrętny szept:
to tandeta.
 
Instynkt stadny unosi mnie ku kasie,
płacę. Szczęśliwy w końcu jestem bratem,
siostrą, dzieckiem. Dla innych
i vice versa.
 
Wieczorem, w ciemności żłopię wódkę.
Najgorszego sortu. Zasypiam z głową
w popielniczce. Orzeźwiające.
 
Wciąż pamiętam.
 


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 9 january 2016

Quasi (parnasiki)


Wasza Wysokość nie można już ścinać głów
komu popadnie.
 
Kiedy umrzesz będą się tobą zaczytywać,
do wyrzygania.
Na razie jesteś małym dupkiem,
zagrzebany w swoim grajdołku.
 
Boli, ale nikt nie obiecywał pełnego
znieczulenia. Zresztą zawsze można
zaryzykować i zanurzyć się głową w dół.
 
W życie i śmierć – do wyboru,
lecz jesteś małym dupkiem, więc drżysz,
każdym snem skracając policzone dni.
 
A mogłeś iść do ciemnego lasu,
napluć w gębę największemu
ze strachów. Nawet z zafajdanymi spodniami
byłbyś mężczyzną, a nie pretendentem.
 
Do ręki głaskającej po główce.
 
Wasza Wysokość chyba nie wspomniałem,
że oficjalnie. Zakulisowo


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 8 january 2016

Inercja


Nie chciałaś być drogą, przyczyną
i skutkiem.
Próbowałem zadawać pytania, licząc
na milczenie.
 
Na gwałtowny wybuch ciszy,
ale wciąż były słowa,
skrzętnie notowane po drugiej stronie
nieoznaczoności.
 
W końcu nawet dotyki wygasły,
ironicznie zanikając na napiętej skórze.
Zamknąłem oczy.
 
Czas pognał naprzód i już go nie było
na powroty.
Nie chciałem być wybaczeniem, początkiem
i końcem.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Światełka dla zbłąkanych wędrowców, Antypody, Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1