5 june 2018
Wyjałowienie
Dzień wysysa ze mnie poezję,
więc trzymam ją w ciemnej butelce,
na podorędziu.
Obok soczystych wulgaryzmów
i histori z życia wziętych.
Nie do pomylenia ze snami
– te są bardziej rzeczywiste.
Kręcą się w okolicach stóp, rozliczne
potknięcia na drodze, prostej
jak strzelił.
Tu wszystko się zlewa, kanonada
trwa w najlepsze. Bezkrwawa,
ale i na to przyjdzie czas.
Zegar wybije ostatnią arię z kurantem.
Przechylę butelkę do ostatniej kropli,
z toastem za tych, którzy już wiedzą,
że po drugiej stronie tęczy,
jest tylko następna tęcza.
Zapraszamy do kółeczka, opętanie
i obdarta pięta.
Brak plastra, słońce zachodzi.
25 november 2025
Anthony DiMichele
25 november 2025
Anthony DiMichele
25 november 2025
Jaga
24 november 2025
wiesiek
23 november 2025
wiesiek
23 november 2025
Jaga
22 november 2025
wiesiek
21 november 2025
wiesiek
20 november 2025
wiesiek
20 november 2025
Jaga