12 december 2017
Na ziemi niczyjej
Śnię wiersze, zapętlone.
W nich rozpisuję nieskończoność
na znaki umowne.
Rano otwieram oczy. Wolny, przynajmniej
zanim nie zapomnę.
Świt bije po oczach reklamą
rzeczywistości.
Zagubiony pomiędzy muszę a jestem
namiętnie czytam znaki przystankowe.
Na dobrą wróżbę.
Nigdy się nie spełnia,
ale nadzieja.
Najgłupsza matka.
12 september 2025
wiesiek
11 september 2025
wiesiek
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw
9 september 2025
Jaga
8 september 2025
ajw
7 september 2025
jeśli tylko
6 september 2025
wiesiek
5 september 2025
ajw
5 september 2025
Jaga