4 september 2017
Mozaika
Pod wieczór robi się chłodniej, echa
drżą szeptem na skórze
kochanków.
Jeszcze nie wiedzą, że słowa smakują
inaczej zwielokrotnione
zapowiedzią natrętnego świtania.
Na razie dłonie same odnajdują
miejsca jeszcze nie nasączone
niepewnością.
Tylko milknący dysonans kroków
za oknem umieszczając powidoki
za zamgleniem oczu.
Kolejne z kropel, które kiedyś napełną
goryczą ostatni pocałunek
i natrętną pewność kolejnych nocy.
6 may 2024
0605wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma