16 august 2017
Ars poetica (kaszana)
Grzebiąc palcem w przeznaczeniu
wyciągam kłaki z ran,
ale do funta sporo brak.
Tombak – mawiają wierni,
im złoto błyszczy prosto
w oczy. Zaropiałe lepszym.
Tymczasem żarówka świeci
ciemnością. Szczególnie w kątach.
Do których nie dociera głos z nieba.
A to czuwa, od urodzenia, choćby w postaci
anioła stróża na pobliskiej budowie.
Trzydzieści lat z okładem
i nawet nie napisano książki.
Cienką broszurkę co najwyżej,
o czynach nieobyczajnych. I tu mam
swoje miejsce w redakcji.
A palec boli coraz bardziej,
zresztą zgodnie z zasadą przepływu
sekundnika.
Albo współproporcjonalności.
7 november 2024
"In This Hell"steve
7 november 2024
"My Love For You"steve
7 november 2024
DefaulterSatish Verma
6 november 2024
0611wiesiek
6 november 2024
Filigran.Eva T.
6 november 2024
VirginitySatish Verma
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma