20 may 2016
Tynktura
Pustynia.
Małe piaskowe ludziki maszerują czwórkami,
tuż za oknem. Szyba zakrzywia przestrzeń
– gabinet luster.
Rynsztokowa muzyka cieknie z kranu,
biegniemy po uszczelki. Tylko czas
wlecze się w ogonie.
Historii.
Pewnie nie szkodzi, bo rewolucja spełzła
do podziemia. Tam pije samogon,
z przygodnie poznanymi szczurami.
O wrodzonej inteligencji.
Znowu ktoś krzyczy:
Ukamienować listonoszy, wciąż roznoszą
hiobowe wieści. Bezwstydnicy.
Ale kamienie zużyte, pomniki
na dnie rzeki.
Zasłaniam okna, zasłony w strzępach,
podarte na sztandary i szarpie.
A za oknem piaskowe ludziki. Natrętnie
wpatrzone w ciemność.
Bez słowa, to już padło:
Pustynia.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.
13 november 2024
1311wiesiek
12 november 2024
0002.
12 november 2024
1211wiesiek
11 november 2024
1111wiesiek
11 november 2024
0001.
11 november 2024
I Don't KnowSatish Verma
10 november 2024
You've Already Gonesteve
10 november 2024
1011wiesiek