30 june 2014
Ideały
W pokrzywionych lustrach odbite drogi,
schodzone do cna. Oraz wszystkie męczące
doskonałości. Nie osiągnięte, nawet w snach.
Przerywanych coraz częstszymi wizytami
łakomych warg. Później złudne przebudzenia,
kawa parzy przełyk, dym zasnuwa świt.
Zaokienny, poorany zapowiedzią dnia.
Bez spragnionych dłoni pod koniec,
tylko lustra ironicznie wykrzywiają twarz.
Odległa, obcą, aż blaknie kształt.
Wtedy ciszej i ciszej powtarzam:
dobrej nocy, kochanie.
Zasypiasz ukołysana, ja szukam w cieniach,
być może nawet wspomnień rozgrzanych ciał.
13 january 2025
zimowy deserjeśli tylko
12 january 2025
1201wiesiek
11 january 2025
11,01wiesiek
11 january 2025
ciepło-zimnojeśli tylko
10 january 2025
1001wiesiek
9 january 2025
09.01wiesiek
6 january 2025
0601wiesiek
3 january 2025
Każde wspomnienie jest jakEva T.
2 january 2025
Każda rzecz nocą nabieraEva T.
1 january 2025
Happy New Year!Eva T.