28 may 2012
Niedowidzenie mijanych wierszy
Nocą zatracam ostrość,
mosty, wieże, wyszlifowane bruki
zbite w mrok.
I przeklęte dreszcze w ogrodach,
pomiędzy drzewami.
Szydercze nowie,
szelesty tuż pod sklepieniem
czaszki.
Kroki milknące wpół zdania,
choć słowa się cisną
na kartkę.
Zaledwie kilka westchnień do świtu
a i tak przyjdzie złożyć głowę.
Podróż w czasie
z niedomówieniem datowników.
Męcząca wielowymiarowość przestrzeni
mocno ograniczonej życiem.
20 may 2025
wiesiek
19 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek
7 may 2025
wiesiek