16 października 2015
Oddech
Rytmiczne kołysanie
z mozołem przeistacza lęk w bezwolność.
Kolczasty kłębek
bezszelestnie osiadł w trzewiach.
Płytki oddech pracowicie
gładzi ostre krawędzie niepokoju.
Byle tylko się nie poruszyć.
Za oknem tańczą nagie gałęzie
miękko nawzajem ocierając,
unoszą się i opadają, falują
jakby szlochały za utraconym listowiem.
Chcę być drzewem.
Świt wymiata złowrogie cienie
płożące się ostatkiem sił po meandrach umysłu.
Mrok jak morski odpływ, ustępuje miejsca bieli.
Chcę być światłem.
18 czerwca 2025
Jaga
17 czerwca 2025
wiesiek
17 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
wiesiek
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
ajw