6 marca 2017
Puch i wiatr
Za ciężcy by się wznieść,
zbyt lekcy by osiąść na stałe,
wrastamy w niby-mosty,
pędząc na oślep ku przeznaczeniu.
Ja wymownie milczę,
ty dwuznacznie odwracasz wzrok.
Potykając się o własne błędy,
nieuchronnie dobijamy dna.
Kompulsywnie zacieramy granice,
by stworzyć je na nowo.
Jak wahadła odbijamy się od siebie
czując jednocześnie euforię i ból.
Z ilu jeszcze obcych okien
będziemy dzień za dniem ulatywać,
zanim moja dłoń wykiełkuje w twojej.
31 marca 2025
Eva T.
30 marca 2025
Marek Gajowniczek
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
Yaro
30 marca 2025
Arsis
30 marca 2025
Bezka
30 marca 2025
violetta
30 marca 2025
Belamonte/Senograsta