4 lutego 2013
ODTĄD DO KOŃCA
Solą mi w oku rozedrgane myśli,
drżące jak osikowe liście na wietrze,
jak rtęć, raz poniżej, raz powyżej zera,
niezmiennie zmienne.
Jakże beztroscy ci, co bez namysłu,
bez zająknięcia segregują marzenia,
przesiewając je przez gęste sito,
dzieląc niepodzielne.
A ja, któż to wie, za karę czy w nagrodę,
ugrzęzłam w rozkroku pomiędzy światami
i nie wiem, czy bardziej chcę żyć snem czy jawą,
nieuchronnie przemijając.
18 czerwca 2025
Jaga
17 czerwca 2025
wiesiek
17 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
wiesiek
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
ajw