8 września 2013
Modlidło
Od lat na najważniejszej ścianie. Zawsze nad łożem.
Poczciwa polska pyza. Krew z mlekiem. Tylko usta maźnięte
ostrym karminem w hollywoodzki ciup.
I kędzierzawy blondyn z hebanowym wąsikiem. Dziw natury.
Prawie przez pół wieku w tę samą stronę uśmiechnięci.
Ona cała w tiulach. On w obowiązkowej czerni upstrzonej muchą,
Niejedną, bo kopiowaną przez pracowite miejscowe owady.
Przykładnie przechodzą przez oczy kolejnych zstępnych,
chociaż najmłodszy wnuk zauważył – dziadzio był przecież łysy
z dziada pradziada.
A nieco starszy, wyjątkowy bystrzacha, odkrył
że pan młody jakoś filuternie przymrużył oko.
Czyżby powątpiewał w zasadność wianka panny młodej?
W niewinną biel stroju?
Dajcie spokój, i tak nie zdejmiemy – zawyrokował ojciec
21 listopada 2025
violetta
21 listopada 2025
tetu
21 listopada 2025
wiesiek
21 listopada 2025
sam53
21 listopada 2025
absynt
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta
20 listopada 2025
wiesiek