20 maja 2012
Schody do Niego
wykwintny skwerek przed domem nie spełniał swojej roli,
bo jeśli już można było umknąć spod klosza - zakazane smakowało
najlepiej. czarne płyty ze złotymi wyrazami i zadumane figury
świetnie pasowały do zabawy w chowanego, a nogi
upstrzone siniakami uznawano za powód do chwały.
kiedy jednak na horyzoncie pojawiał się właściciel ze srogimi wąsami,
zardzewiała furtka nie mogła pomieścić wystraszonych.
ucieczka przez trzeszczące schody zawieszone w próżni też była zabawą,
ale odkąd piegowaty Marcin spadł z ostatniego stopnia - wszystko
uległo zmianie, bo przecież sąsiadki straszyły, że to Bóg go zabrał.
mozolna wspinaczka po rozchwianych schodach
trwała we wszystkich snach dzieciństwa;
mokra z wysiłku i przerażona złowieszczym skrzypieniem
budziła się z krzykiem
- nigdy nie udało się dotrzeć na ich szczyt
Magdali
/z cyklu - strachy dzieciństwa/
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro
13 grudnia 2025
wiesiek
13 grudnia 2025
Yaro
13 grudnia 2025
Yaro
13 grudnia 2025
tetu