31 stycznia 2018
Villanella na cztery łapy
spotkań z drętwym krewnym już mi nie potrzeba;
lecz chętnie przygarnę czworonożne dusze,
jeśli gdzieś istnieje kwintesencja nieba.
najwierniejszych spojrzeń chcę jak głodny chleba;
dźwięków mruczmuranda, aksamitnych uszek.
nudnych pogawędek już mi nie potrzeba.
pragnę psich powitań, figlów w cieniu drzewa,
kocich wygibasów i łapek-poduszek.
może się pojawią w kwintesencji nieba.
na zielonej łące czarny Aleks ziewa,
zmęczony bieganiem wokół sprytnych myszek;
gdy znowu zamiauczy - słów mi nie potrzeba.
kędzierzawa Ruda na drapanko czeka,
żywiołowa Daisy przeszczekuje ciszę;
niechaj zaistnieją w kwintesencji nieba!
jak mi już kostucha smutną pieśń zaśpiewa
postawię warunek – znów zamieszkać muszę
wśród pyszczków kochanych, innych mi nie trzeba,
bo warto być tylko w kwintesencji nieba.
dedykuję czworonogom, za którymi tęsknię
1 listopada 2025
dobrosław77
31 października 2025
ais
31 października 2025
wiesiek
31 października 2025
Jaga
31 października 2025
Yaro
31 października 2025
sam53
31 października 2025
smokjerzy
30 października 2025
absynt
30 października 2025
ais
30 października 2025
ais