3 lutego 2020
Endorfiny Haliny
Babcia Halina brała życie za rogi
nawet odejście męża
nie wywaliło jej z butów
krzątała się w nich często
gęsto podśpiewując
wolne godziny
pielęgnowała równie ochoczo
jak marchewki i róże
Boga podejmowała z uśmiechem
ubrana w nocną koszulę
Babcia Marynia do głębi liryczna
w kapeluszach chciała dorównać
prawdziwym damom
połykając romanse zalewała się łzami
przy losie Stefci Trędowatej
wyprzedzała o kilka kroków
nieszczęścia
przebywała jakby
tylko na pół gwizdka
w codzienności
ogólnie
dwa razy krócej niż Halina
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt