gabrysia cabaj | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (62) Forum (1) Poezja (317) Fotografia (24) Pocztówka poetycka (6) Dziennik (100) |
gabrysia cabaj, 10 września 2013
Jakby ziemia miała zrodzić przejście
do wszystkich drzwi
Wieśniak M
Błogosławiliśmy młodym-
pierwszy raz w życiu
widziałam taką łzę
na dziewczęcym policzku,
jakby to strumień rodził perłę.
Ślubując przed Bogiem, ludźmi
i młodziutkim kapłanem,
przyrzekli się nie opuścić, więc
z hukiem obsypaliśmy ich kwiatami,
nie żałując przy tym groszy.
Gdy patrzyłam jak tańczy,
przypomniało mi się, że będąc
chłopcem, podkradał ojcu klucze,
a wujkowie przywozili dla niego
całe pęki, które zakopywał
w ziemi.
Nie wiem,
kiedy i gdzie, ale ten erotyczny
musiał być na tym samym kółku,
co od serca.
.
gabrysia cabaj, 3 czerwca 2013
Wstaję o 5.30. Przed domem leży jaskółka
która już doszła, a ja nie muszę dokądkolwiek iść
żeby tam dotrzeć.
Z drugiej strony kłosi się kos w ogrodzie.
Ogromny ciemnozłoty żuk ląduje
na białym stoliku.
Gdy biorę go w palce, udaje martwego -
tuż przed odlotem
Chcę go nazwać
lecz w Wielkiej Księdze Zwierząt nie ma niczego
co byłoby takie samo.
Tutaj nic nie pójdzie się bać
albowiem podniesiesz ją z ziemi - Słońce.
Będzie wiał wiater. Właśnie tak.
Przecież to piękne słowo, jak wszystko
więc jeszcze raz: wiater. I dalej - smierć.
Zauważ, jakie to może być łagodne.
.
gabrysia cabaj, 29 maja 2013
- miękki Boże, dobrze że jesteś!
Roman Knap
mój Panie który jesteś schowaj mnie zwiń
w małą muszlę przykryj piaskiem piaseczkiem
niechaj fale przypływu będą nade mną
i snop słonecznych promieni i pogłos oceanu
niech szumi szumi odwieczną piosnką
przyjdź królestwo morskich prądów i wola
namorzynowych lasów wodne pola zielenic
użyźniaj aby nadal na nich mogły się pasać
ryby wszelakie i zielone żółwie
niechaj uchatkom szczodre będą podwodne
groty labiryntu a węgorze ogrodowe by w porę
schować się mogły przed niebezpieczeństwem
przyjdź królestwo słupów z litego popiołu
dla mew o oczach ogromnych i nakarm je
kałamarnicami niech lecą lecą niech żyją
niechaj w księżycowym krajobrazie zastygłej lawy
rosną kaktusy na chwałę a legwany znajdują
swoje miejsca w dolinie Fernandiny
i głuptakom modronogim odpuść bo nie mają winy
jako i my
jak i my
http://www.youtube.com/watch?v=0humBQW7U7I
Roman Knap
JAK SIĘ UŁOŻYĆ DO SNU
jak się ułożyć do snu tak, żeby kość nie uwierała kości,
a lewą rękę można było zgiąć i położyć na sercu; chyba jest za szybki puls,
potrzebna woda, Acard, Bisocard, ale kości się nie przepuszczają, tylko krzyżują,
a wtedy boli i trzeba włożyć między kośćmi koc; coś miękkiego, co przytuli i zapomni,
że jest już tylko szkielet i chyba za szybki puls; miękki Boże, dobrze że jesteś!
.
gabrysia cabaj, 9 stycznia 2014
komu potrzebne są
te wszystkie wykastrowane katastralne ogólniki
[Voyteq Borkovsky]
Komu potrzebny jest
stary kot w domu, w piwnicy, na taborecie.
Pod schodami -
stary rudy kot z kocim katarem,
którego zainfekował młody i prężny
(mówimy na niego Wirus, Rysiu, Rychu).
Nie zgadzamy się na otwarcie staruszka.
I dobrze!
Kot raz otwarty jak puszka rybna.
Zaczynamy nie wierzyć,
a to znaczy szukamy przyczyny i rozważamy
skutki.
Doktor Google mówi jasno i wyraźnie.
Mówi za darmo, a my nie chcemy być
„dojne krowy”, więc wyciągamy wnioski.
Wyciągamy wnioski, wenflon, wycieramy
nos wacikiem z wodą. Nosimy kota "na siku”.
Mamy źle w głowach.
.
gabrysia cabaj, 13 września 2011
miałam suknię w niebieskie kwiaty
i oczy pod kolor sukni
ręce ktoś mi ułożył w sam raz
do łapania wiatru
wierzyłam w baśnie Andersena
i że Bóg może cuda w kościele
Świętego Krzyża na starym mieście
rozmyślnie wsiadłam do autobusu
by dalej pójść polną drogą i krzewić się
ubrana w przeróżne odcienie
miłości
.
gabrysia cabaj, 31 maja 2012
Najbardziej lubię poranki
w jadalni
bez względu na względność pogody
pomimo jakichś tam braków
ponieważ i tak są zmyślone
na przekór nocnej nerwicy natręctw
wiosennej depresji przekwitania
mój Prawdziwy Mąż w niebieskiej
flanelowej koszuli w kratkę
podchodzi do mnie od tyłu
żeby przytulić
a ja wtedy mogę unieść ręce
zwracając się policzkiem
do policzka
głaskać go po głowie
za tych kilka niespełnień
wspólną podróż w znane
a nie nazywane
które jeszcze umyka wszelkim
określeniom
.
gabrysia cabaj, 10 marca 2012
Adam wstał, przeciągnął się,
włosy przygładził -
nagusieńki,
jak go Pan Bóg stworzył, a stworzył
kompletnie od A do Zet
na swoje podobieństwo.
Kurde, jaki ten świat jest piękny!
Ja pieprzę!
Ptaszki latają, ryby pluskają, drzewa ugięte
od owoców,
aromatyczna trawa, kwiaty, motyle,
jelonki.
Wykąpał się w strumieniu, a gdy wychodził -
woda biegła w kropelkach ramionami,
torsem
po brzuchu,
niżej
udami
do stóp -
zmysłowo pieszcząc naprężoną skórę.
Słońce lizało plecy.
Lekki wietrzyk muskał pośladki.
Ale Raj - pomyślał - tak jakoś głęboko
wzdychając,
że aż usłyszał to Stwórca..
.
gabrysia cabaj, 1 października 2013
U nas tymczasem
w porządku: zerwane jabłka, orzechy
suszą się w kobiałkach.
Super sweter dostałam w 3D
w kolorze późno-wrześniowym.
Robione ręcznie solidne wzory;
ma siedem dużych guzików,
których zapiąć się nie zawaham.
Dom ogrzewany jest drewnem, więc
normalnie - jak w bajce.
Mówię wam - i wtedy się otwierają
drzwi - wlatuje motyl - siada mi
na dłoni, trochę szumu robi
ten pawik rusałka.
Aniele boży stróżu mój
ty zawsze przy nich stój: na przejściach
dla pieszych do i ze szkoły.
Zajmuj wolne miejsce w aucie,
a gdy wchodzą do sklepu, nie czekaj
z założonymi skrzydłami -
prowadź..
A kiedy wychodzą - rozglądaj się
czy ktoś w pobliżu nie ma broni;
i broń ich w razie kogo
ode złego,
w razie czego - zasłoń.
.
gabrysia cabaj, 27 października 2011
Świat nie jest, świat się wiecznie zaczyna*
W taką noc Kaszubi zbierali się jak do wesela:
stoły z kuchami, dzbany kawy zbożowej.
Chłopy jak snopy, w sękatych rękach psalmy
spisywane od pokoleń, a kobiety - rumiane wrony
za nimi, zawzięcie.
Tuż obok, w Pustej izbie, nieboszczyk Jonk
w sosnowej. Za drugimi drzwiami dzecom serca
trzepocą, jak skrzydełka wróbli, gotowe zbiec
przykarcone i hop! pod górę pierzyn.
Kiedy ranne wstają zorze, budzi się życie,
psy szczekają, pieje kogut.
Do południa pójdą za wozem dwukonnym,
kilometry polną drogą, pośród pagórków,
śpiewając na swoją nutę żałobnie,
z zacięciem.
*J. Przyboś.
.
gabrysia cabaj, 20 lutego 2012
Złap za nić chęci i przekuj w działanie
Cóż to za dom, gdy w korytarzu same
domorosłe buty,
które z dnia na dzień jedynie
miejscami się zamieniają?
Więc człowiek dostał dziecko - wyszło
ze ściany,
bo tylko takie nieduże istotki mogą
przechodzić mur.
W cieniutkiej kurtce, ale mrozi u nas.
Trzeba kupić rzeczy: ciepłą odzież,
botki, małe, słodkie laczki.
Trzymać za rączkę, żeby się nie zgubiło.
A ja puściłam? Później szukałam jej
po ulicach, sklepach, na bazarze.
Moja rozpacz nie miała granic
w piersi -
ciężka, jak chmura.
Wtedy trzeba wrócić, otworzyć
szafę i w ciemno powiedzieć:
no, wyjdź już!
I dacie wiarę? jest!
Ta moja dziewczynka była ukryta
za płaszczami.
Gdyby można się nie obudzić.
.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
6 maja 2024
PamięćArsis
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
0505wiesiek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
5 maja 2024
N2absynt
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski